Sędzia Marciniak nieco się pogubił.

przez | 3 czerwca 2023

Wpierw laurka. Miałem okazję oglądać bodaj dwa spotkania, sędziowane przez Szymona Marciniaka. Te z najwyższej półki. Robi wrażenie. Zaimponował mi żółtą kartką dla zawodnika, który na Mistrzostwach Świata symulował uraz na polu karnym przeciwnika, żeby wymusić karnego. Sz. Marciniak dał żółtą kartkę i słusznie. Determinacja, sukces, ciężka praca i upór zaiste mogą imponować w przypadku sędziego. Jest też, nie ukrywam, moja głupia (bo to śmieszne) lokalna, narodowa duma. Koniec laurki.

Byłem zaskoczony, gdy w mediach pojawiła się informacja o uczestnictwie Sz.Marciniaka w imprezie dla przedsiębiorców organizowanej przez środowisko kojarzone z Konfederacją i samego Sławomira Mentzena. Mentzen i środowiska kojarzone z Konfederacją maja na sumieniu skandaliczne poglądy, które bez poczucia wstydu deklarują publicznie. Popularność w mediach społecznościowych S.Mentzena zaczęła skupiać uwagę mediów na jego osobie. Przypomniano jego antyżydowskie, nietolerancyjne, konserwatywne i antyunijne poglądy. Zazwyczaj charyzmatyczny i pewny siebie Mentzen, totalnie się gubił gdy mu je przypominano. Na szczęście internet nie zapomina. S.Mentzen ma 36 lat i jeszcze 4 lata temu wygadywał publicznie głupstwa, których teraz się wstydzi lub próbuje ukryć, bo mu przeszkadzają w politycznej karierze. Nie zamierzam podawać tu biografii Mentzena. Chce tylko podkreślić, że on i jego nietolerancyjne oraz pełne manipulacji wypowiedzi na tematy społeczne i ekonomiczne są znane nie od dziś. Od kilka tygodni jest negatywnym bohaterem mediów, które bliżej zainteresowały się jego poglądami.

Sędzia Sz.Marciniak zgadzając się na uczestnictwo w niedawnej katowickiej imprezie dla przedsiębiorców o nazwie Everest, musiał sobie zdawać sprawę w czym uczestniczy, kto jest patronem/opiekunem imprezy i jaki jest jej cel. Kilku przedsiębiorców wycofało się z imprezy, gdy zorientowali się co jest celem i kto jest organizatorem. Otóż była tam nazwisko Mentzem. Na nadal aktywnej stronie Everestu, S.Mentzem nie ukrywa swojej roli i się nie chowa. Impreza dla przedsiębiorców była tak naprawdę iwentem organizowanym m.in. przez S.Mentzena. Sędzia Sz.Marciniak musiał mieć świadomość w czym uczestniczy i czyja to impreza. Toleruje więc Konfederacje, jest celebrytą żądnym uznania lub po prostu niebywale nieroztropnym człowiekiem.

Niepokojące było jego pierwsze tłumaczenie dla mediów, gdy jego udział w Evereście i dylemat władz piłkarskich wyszły na jaw. Pierwsza oświadczenie było po prostu nijakie. Napisane od niechcenia przez człowieka zmuszonego do tego, ale niechcącego się ukorzyć. Dopiero skandal jaki się wybuchł wokół tego co zrobił i zagrożenie dla jego kariery wymusił przeprosiny, jednoznaczne określenie swoich poglądów, krytykę nietolerancji i odcięcie się od organizatorów Everestu. Dlaczego Sz.Marciniak potrzebował tyle czasu, by przeciąć wszelkie spekulacje, pozostanie niezdrową tajemnicą.

Sz.Marciniak podjął się fachu, gdzie wymagane są najwyższe standardy moralne i mam nadzieję, ze je spełnia i akceptuje.

Odrębnym tematem już jest udział i zgoda na wykłady, prezentacje itp. o charakterze motywacyjnym dla przedsiębiorców. Te teksty o upadku i wstawaniu, by odnieść sukces są już nieco wytarte i zużyte. Trąci to  banalnymi szkoleniami dla liderów biznesu itd. Podejrzewam, że Sz.Marciniak chciał pokazać dumę i zobaczyć uznanie publiczności. Tak prostu, jak każdy, potrzebuje trochę poklasku i podziwu. Cóż, jesteśmy tylko grzesznymi istotami, że tak już filozoficznie napiszę.

Przepraszam, ale trudno uwierzyć, że sędzia Marciniak nie wiedział u kogo gości. Być może płynie na fali sukcesu i nie ma czasu weryfikować kto i gdzie go zaprasza. Na szczęście otrzymał wsparcie i w porę wydał pełne pokory oświadczenie. Jak on to mówił, upadek a potem powstanie.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.