Prezydent Andrzej Duda w rankingu zaufania zajął czołowe miejsce z wynikiem 54%. Nieufność wyraża 35%. To oczywiście nic nowego. W rankingach zaufania prezydent jest w ścisłej czołówce od dawien dawna. Jego popularność potwierdzały wyniki wyborów.
Polacy mają poważny problem z oceną merytoryczną polityków. A.Duda jest moim zdaniem słabą osobowością. Raczej typ politycznego żołnierza, wykonawca zarysowanej przez J.Kaczyńskiego i macierzystą partię linii programowej. Bierze udział w procederze łamania prawa, toleruje upadek procesu legislacyjnego w kraju, nie ma moralnych oporów przed korzystaniem z prostackiego populizmu. Co więc widzi w nim ponad połowa Polaków? Z braku wiedzy i chęci jej zdobywania, ograniczamy się często do oceny polityków i najwyższych urzędników państwa w oparciu o kreowany przez nich wizerunek. I w tej dziedzinie, A.Duda jest naprawdę dobry.
A.Duda jest dobrym aktorem. Świetnie gra kogoś kim nie jest. Mnie to śmieszy i wzbudza politowanie, ale miliony Polaków widzą w nim to za czym tęsknią, tzn. charyzmatycznego przywódcę, który daje nam poczucie bezpieczeństwa i dobrego rządzenia. Podejrzewam, że podpisanie “Lex Tusk” nie zachwieje w poważniejszym stopniu postrzeganiem A.Dudy wśród jego sympatyków. Z prawnego i merytorycznego punktu widzenia jest to skandal, a uzasadnienie prezydenta jest tylko stekiem banalnych manipulacji wypowiedzianych buńczucznym tonem.
Ciekawy jestem ilu sympatyków A.Dudy zauważyło, że w sprawie rosyjskiej rakiety i przerzucania się odpowiedzialnością między ministrem obrony a wojskowymi, A.Duda zwleka z zajęciem stanowiska. Sprawa jest skandaliczna i niestety, również niewygodna dla A.Dudy. Od ponad roku prezydent Duda wmawia Polakom, że jesteśmy bezpieczni, po czym nie wie co robić, gdy rosyjska rakieta wlatuje w polską przestrzeń powietrzną i początkowo nawet nie wiemy gdzie spadła. Obawiam się, że prezydent szuka sposobu na wyciszenie sprawy i zapomnienie Polaków. Sam tym wyciszeniem też jest zainteresowany. Ciekawy jestem ilu z tych sympatyków prezydenta zwróciło na to uwagę.
Kto wie, może przed komisją badającą wpływy rosyjskie powinien stanąć również prezydent. No bo jak to się stało, że rosyjska rakiety leci pod Bydgoszcz, a politycy próbują zataić sprawę. Prezydent też brał i bierze w tym procederze udział. Rosjanie muszą mieć niezły ubaw.