To nie zachód jest winny porażki w Afganistanie.

przez | 19 sierpnia 2021

Sceny z Kabulu, a tym bardziej z lotniska, budzą poczucie porażki. A raczej refleksję: szkoda, nie tak to miało być. Tylko, że ja ten żal i rozczarowanie bardziej kieruję w stronę Afgańczyków. Nie jestem zwolennikiem publicznego chłostania się i twierdzenia, że Zachów i politycy zawiedli. Że źle kierowano pomoc, że źle nadzorowano afgańskie elity itd. itd. No i że Amerykanie to łobuzy i ludzie bez serca. Teraz w mediach pełno jest komentatorów i fachowców od  krytyki polityki amerykańskiej i wytykania błędów.

Jedyne, co świat zachodu powinien sobie przemyśleć, to sposoby interwencji w krajach takich jak Afganistan, czas trwania i zasady. Jeżeli jakiś kraj sponsoruje i organizuje terroryzm na szeroką skalę itd. to musi się spodziewać nawet militarnej interwencji. Możemy się spierać, czy ma to być jedno nocne bombardowanie czy kilkumiesięczna interwencja zbrojna.

Można pozostać w danym kraju dłużej i próbować pomóc jego mieszkańcom, ale po warunkiem że większość tej pomocy chce i chce zmienić kraj na lepsze. Kolejnym warunkiem powinno być angażowanie obywateli tego kraju w jego zmianę i walkę zbrojną z agresorem. Afgańczycy dostali wszystko co jest potrzebne, by zmienić kraj na lepsze i potrafić się obronić przed Talibami. Niestety, tempo w jakim Talibowie i im podobni przejmują kraj świadczy, że większość z mieszkańców Afganistanu nie czuje potrzeby poważniejszych zmian, a już na pewno nie zamierza się angażować w walkę zbrojną w obronę kraju i jego zmianę. Najwyraźniej przeważająca część z nich życia pod panowaniem Talibów nie uważa za takie wielkie nieszczęście jak się nam wydawało.

Afgańczycy dostali ogromną szansę. Mogli przez 20 lat zmienić kraj i wstawić go na inne tory. Skoro nie wykorzystali szansy, to trudno. Ale wybór mieli.

A co my, Zachód, zrobiliśmy źle? Siedzieliśmy tam o wiele za długo i zbyt wiele wpakowaliśmy pieniędzy.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.