Przedstawiciele administracji USA i nowy prezydent zapowiedzieli akceptacje projektu Nord Stream 2 (NS2). W Polsce zawrzało. Po raz kolejny część polityków i mediów (w obydwu przypadkach głównie prawicowe) wyrazili oburzenie i nie szczędzili słów krytyki. W Polsce panuje przekonanie, czy raczej wmówiono to ludziom, że NS2 to najbardziej nieracjonalna inicjatywa na świecie. Niestety rzeczywistość wygląda zgoła inaczej.
Projekt NS2 wydarzył się dlatego, ze byli zainteresowani. Czyli był dostawca gazu (Rosjanie) i odbiorcy (państwa i podmioty prywatne). Nie ma znaczenia podchodzenie do projektu od strony analizy ekonomicznej. Rosja, tak samo jak wszystkie inne państwa, ma prawo w decyzjach ekonomicznych kierować się geopolityką. W sumie to też ekonomia, tylko o dłuższej perspektywie i niekoniecznie sprowadzana do prostego rachunku zwrotu z inwestycji.
Rosjanie nie mają obowiązku przesyłać gazy rurą przez Polskę. My tutaj też nie zachowujemy się zbyt poważnie i jak najbardziej kierujemy się geopolityką przyjmując, że my możemy a Rosjanie nie. Docelowo chcemy zrezygnować z rosyjskiego gazu, ale uważamy że gaz ma być przez Polskę przesyłany, bo to jest geopolityczny atut. Wg nas ktoś z Europy Zachodniej ma korzystać z rury przebiegającej przez Polskę, my natomiast uważamy, że korzystanie z pośrednictwa rur niemieckich dla dostaw do Polski to afront. Przypomina się Kali z W pustyni i w puszczy.
Nie ma sensu rozliczać Rosjan z liczby rur i zdolności przesyłowej gazu do Europy Zachodniej. Chcą mieć więcej? Ich wolna wola. NS2 nie uzależnia UE od rosyjskiego gazu. Gaz od Rosjan był kupowany i będzie. Modyfikacji ulegną jedynie drogi transportu.
Czy Rosjanie zbudowali NS2 by omijać kraje Europy Śr.Wsch. Zapewne. Wolno im. Kraje Europy Zachodniej nie muszą wspierać stanowiska Polski. W sumie dlaczego by miały? Spójrzmy na siebie. Rząd prawicowy kpi z UE i części krajów członkowskich. Nie chcemy się angażować w pomysły innych krajów UE bo uważamy, że to nie nasze problemy. Nie chcieliśmy nawet symbolicznie wziąć udziału w rozładowaniu napływu uchodźców. Przyjęcie 7 tys. uchodźców to już naprawdę śmieszna liczba. Polska relatywnie mało wydaje na wsparcie aktywności międzynarodowej UE na polu programów społeczno-politycznych. Traktujemy UE jak darmową dojną krowę i wchodzimy w sztucznie kreowane konflikty od kilku lat. Ja na miejscu krajów UE też nie angażował się w lokalną geopolitykę wg życzenia Polski.
Zarzuty wobec Bidena też są cokolwiek niepoważne. Czy na pewno Amerykanie zrobili zwrot ws NS2 o 180 st. ? Przypominam, że NS2 jest blisko ukończenia i jakoś D.Trumpowi nie udało się projektu zatrzymać w czasie swojej kadencji. Nie mógł, nie chciał, czy od początku wiadomo było, że szanse na zatrzymanie projektu są małe.
Zwróćmy też uwagę, że chętnie nawiązujemy (obecna koalicja rządząca) współpracę z Węgrami i Włochami, krajami daleki od obnoszenia się z antyrosyjską polityką. Nasza więc antyrosyjskość jest cokolwiek – jak widać – skomplikowana.
Zrobiliśmy z NS2 narodowy dramat i papierek lakmusowy na ocenę postawy UE w polityce międzynarodowej. Zupełnie niepotrzebnie.