Z.Klepacka dorosła tylko do wyzwań sportowych. Z moralnymi sobie nie radzi.

przez | 25 lutego 2019

Jednym z wydarzeń dnia w mediach społecznościowych jest jednoznaczna postawa Zofii Klepackiej w sprawie decyzji władz miasta Warszawy odnośnie LGBT. Według Na Temat „Zofia Klepacka głośno wyraziła swoje niezadowolenie wobec polityki prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego, który podpisał deklarację LGBT. Po krytyce windsurferka zdecydowała się na działanie. Teraz namawia rodziców do bojkotowania spotkań dotyczących LGBT w szkołach.”. Zaś jeden z jej wpisów brzmiał następująco:

„Jak nie chcecie aby Wasze Dzieci uczestniczyły w zajeciach,spotkaniach,pogadankach które proponuje lgbt dostępne jest oświadczenie które możecie złożyć jako Rodzic w każdej Warszawskiej Szkole I Przedszkolu !!!
Dostępne w Kościele bądz na stronie Stowarzyszenie Rodzice Chronią Dzieci !
Udostępniajcie !!!”

Podobno, wg Z.Klepackiej, nie o taką Polską w Powstaniu Warszawskim walczył jej dziadek. Itd.

Cóż, argument z dziadkiem i z Powstaniem jest raczej niski i rozczarowujący. Skoro dziadek nie o to walczył, to również najwyraźniej, tak jak jego wnuczka, miał problem z tolerancją. Mam nadzieję, że Z.Klepacka nie sądziła, że argumentem z dziadkiem i Powstaniem zamknie usta ludziom o odmiennym zdaniu.

Kiedy patrzę na takie reakcje, zastanawiam się w czym tkwi problem? Dla mnie zachowanie Klepackiej, to smutne widowisko. Oczywiście nie ona pierwsza i nie ostatnia. Z.Klepacka, jak wiele osób, stanęła przed pewnym pytaniem/wyzwaniem/problemem i jej system moralnych zasad najwyraźniej sobie z tym nie poradził.

Karta LGBT, której postanowienia chce w życie wprowadzić prezydent W-wy Trzaskowski jest niczym innym jak działaniem na rzec ochrony i szacunku dla osób LGBT. Takie działania są potrzebne, bo w Polsce postawy deprecjonujące LGBT są wciąż silne i mają niestety mocne społeczne i polityczne wsparcie. LGBT wpisuje się w szerszy temat tzw. mowy nienawiści.

Być może zamiast nad warszawską Kartą LGBT, powinniśmy podyskutować nad systemem wartości ludzi takich jak Z.Klepacka. Nie wnikam, czy świat wartości sportowej gwiazdy to efekt dorastania w pewnym środowisku, czy wypracowała go sobie sama. Faktem natomiast jest, że katalog zasad i światopogląd dorosłej kobiety po prostu nie radzi sobie z wyzwaniem jakim jest problematyka LGBT.

Przejrzałem ostatnie wpisy Z.Klepackiej na facebook’u i …. Ich poziom nie jest najwyższy. „Na Pohybel..”. „Ej słuchajcie ale lgbt spieło poślady….”, by kilka linijek później ..” Dzięki Bogu są ludzie myślący jak Ja!”. To jest właśnie poziom moralności Z.Klepackiej.

Ciekam jestem, czy takim sam poziom ‘odwagi’ Z.Klepacka pokazuje wobec Kościoła i księży pedofilów. A może jej system wartości zabrania o tym mówić?

Nie ma się może co pastwić nad Z.Klepacką. Jej poziom intelektualno-moralny jest jaki jest. Dorosła tylko do wyzwań sportowych.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.