Barwy Hołowni przyjęła już trójka parlamentarzystów. Do Polski 2050 dołączyły do tej pory dwie posłanki i jeden senator. W czwartek przedstawiciele Polski 2050 już ogłaszali konferencję prasową, by pochwalić się kolejnymi dwoma nabytkami i .. bach, nic z tego nie wyszło. Plotka głosiła, że przyjąć barwy Sz.Hołowni mieli: Paulina Hennig-Kloska i Maciej Zimoch. Pierwsza po raz drugi jest w sejmie. Wpierw z list Nowoczesnej, a teraz Koalicji Obywatelskiej nadal reprezentując Nowoczesną. T.Zimoch to znany sprawozdawca sportowy, dziennikarz i radiowiec. Sławy dodało mu odejście z Polskiego Radia po krytyce działań koalicji prawicowej w Trybunale Konstytucyjnym.
Jak wspomniałem, z przejścia z KO do Polski 2050 na razie nic nie wyszło. Na kontach facebookowych Hołowni, Polski 2050 czy stronie internetowej ugrupowania trudno znaleźć informacje o tym. Czy posłom się odmieniło, czy politycy PK/KO zaoferowali coś ciekawego, trudno powiedzieć.
Mogę zrozumieć potrzebę stworzenia szerszej reprezentacji Polski 2050 w parlamencie, w tym i koła poselskiego. Oprócz funkcjonowania w mediach społecznościowych i kanałach telewizyjnych, reprezentacja parlamentarna daje szansę na udział w życiu parlamentarnych i wchodzenie w interakcje z rządem itd. (np. zapytania poselskie itd.). Pytanie tylko, czy podbieranie parlamentarzystów nie koliduje z wizerunkiem dziewiczego politycznie ugrupowania, które chce wprowadzić do polskiego życia politycznego świeży powiem moralności i zasad.
Polska 2050 już obecnie jest ugrupowaniem postrzeganym jako nieodległe od PO, czy mówiąc szerzej, od KO. Jeżeli brać pod uwagę całą piątkę parlamentarzystów, czyli trójkę która zmieniła barwy i dwójka która była tego (podobno) bliska, to coś jest na rzeczy. Zaledwie jedna osoba pochodzi z lewicy, a cztery pozostałe z list KO, w tym dwie pochodzą ze środowiska Nowoczesnej. Z jednej strony Hołownia dystansuje się od PO/KO, a z drugiej chętnie podbiera parlamentarzystów z tego ugrupowania. Kolejna wątpliwość dotyczy trwałości związku między nowymi parlamentarzystami Polski 2050, a nowym dla nich ugrupowaniem. Biorąc pod uwagę historię polityczną tych ludzi i przeszłość (poglądy) Sz.Hołownia, trudno uwierzyć w silny emocjonalny związek i wspólnotę wizji. Na dodatek wydaje się, iż część z tych ludzi zbyt łatwo zmienia barwy i niemałe znaczenie mają ich niezrealizowane ambicje.
Na miejscu Sz.Hołowni zwolniłbym tempo ‘naboru’. A już szczególnie ze środowiska PO i Nowoczesnej. Zapewne warto mieć koło poselskie, ale ważniejsza jest wiarygodność. Sz.Hołownia powinien się skupić na jakości pracy nowych parlamentarzystów i budowaniu ich wiarygodności. A łatwo nie będzie, bo są to – jak wspomniałem – na ogół osoby z ambicjami i nie zawsze ich działalność będzie przyczyniała się do budowała pozytywnego wizerunku Polski 2050. Przykładem niech będzie niedawne zapytanie Hanny Gill-Piątek skierowane do NBP ws wykorzystania złota z rezerw dewizowych na ewentualne wsparcie gospodarki. Czysty populizm i słaba wiedza ekonomiczna. Nie dziwne, że Polska 2050 nie chwali się zanadto tą inicjatywą posłanki.