Mój, i nasz, problem z Biedroniem.

przez | 14 lipca 2018

 

Robert Biedroń ma problem z otrzymaniem absolutorium za rok 2017. Nie chcę oceniać działalności R.Biedronia w roli prezydenta Słupska. Nie będę więc dochodził ile w tym obiektywnej oceny jego pracy jako prezydenta, a ile polityki. Interesuje mnie postrzeganie jego osoby w kontekście polityki krajowej przez opinię publiczną i przez niego samego. Opinię publiczną okroję tu do części nie-prawicowej, bo środowisko prawicowe R.Biedronia w polityce krajowej pewnie nigdy nie zaakceptuje. Z zasady.  

 

Wpierw przedstawię własne postrzeganie R.Biedronia. Generalnie, lubię faceta. Oczywiście znam gościa tylko z mediów, więc moja perspektywa jest dosyć odległa i narażona na pomyłkę. Ale nawet jeśli, to trudno. Swoją osobą dokonał wiele  dobrego w zmianie postrzegania środowiska homo i generalnie LGBT. Sądzę, że jest jedną z tych osób, które przyczyniły się mocno do naruszenie stereotypów przez pryzmat jakich społeczeństwo postrzega środowisko homoseksualne.

Do tego kulturalny, z lekkim poczucie humoru, unikający ostrych i agresywnych wypowiedzi. Z miłym stosunkiem do otaczającego go świata. Że to banał? Oj, nie. Szczególnie gdy się spojrzy na polityków opozycji, których zmiany w kraju zmuszają do ciągłej krytyki tego co się wokół dzieje, czy ziejących butą i agresją polityków prawicowych.

Wydaje mi się, że media zbyt łatwo skupiły się na wizerunku R.Biedronia, tego jak chcemy go postrzegać. Trochę środowisko nie-prawicowe oraz ona sam, wykreowało obraz R.Biedronia bardziej odpowiadający naszym potrzebom i chęciom niż rzeczywistości. Na efekty nie trzeba było długo czekać. Z biegiem czasu zaczęły pojawiać się pytania czy R.Biedroń wróci do wielkiej polityki jako ważna persona na lewicy lub nawet, czy wystartuje w wyborach prezydenckich. R.Biedroń niechętnie dawał się wciągać w te dyskusje, ale nie odpowiadał twardo nie.

Wykreowany wizerunek R.Biedronia mocno kontrastował z oceną jego pracy wystawioną przez lokalnych polityków PO (brak absolutorium). Miałem wrażenie, że to bardziej musieli tłumaczyć się w mediach politycy PO niż wyjaśniać R.Biedroń. Pewien kontekst narzuca też obecna sytuacja polityczna. W mediach nie-prawicowych nie rozumiano, jak w czasach gdy na pokładzie potrzebny jest każdy popularny polityk by wspierać walkę z PiS, nagle taka reakcja lokalnych działaczy PO.

Nie chce umniejszać wysiłkowi R.Biedronia jako prezydenta Słupska. Jednak to nie jest tak, że to jedna osoba analizuje i podejmuje decyzje dotyczące lokalnych problemów. To efekt pracy decydentów wszystkich szczebli urzędu i radnych.

Problem z wizerunkiem R.Biedronia polega na tym, że nawet on sam nie nalega na podtrzymywanie w wywiadach tematów merytorycznych z obszaru życia jednostki samorządowej i jej finansów. Podobnie zresztą z tematyką gospodarczą na poziomie krajowym. Tymczasem dla praktyka, a takim chyba jest R.Biedroń, możliwość popisania się zdobytą wiedzą i doświadczeniem, to okazja do pokazania opinii publicznej swojego merytorycznego poziomu.

Być może reakcja lokalnych polityków PO to nie tylko działania o charakterze politycznym, ale i częściowa ocena strony merytorycznej prezydenta Biedronia. Być może musimy liczyć się z tym, że strona nie-prawicowa (opinia społeczna i media) merytoryczną stronę R.Biedronia ocenia wyżej niż on na to zasługuje. Ja mam obawy, że niestety tak trochę jest. Polityczne pozycjonowanie Biedronia, jest moim zdaniem trochę zawyżone.

Byłoby dobrze, gdyby R.Biedroń popracował nad swoim wizerunkiem, który jest obecnie nazbyt lukrowany. Wierzę, że przez kilka lat pracy w roli posła i prezydenta miasta, zdobył dużą wiedzę o funkcjonowaniu kraju i jego problemach. Ale to już jego problem by to pokazać, bo ambicje zdaje się mieć duże, a przynajmniej uwierzył że ma do nich podstawy.

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.