Na szczęście złamał rękę? No hard feelings? Doprawdy?

przez | 16 października 2018

 

Kolejny odcinek taśm z obecnym premierem wizerunkowo jest wyjątkowo niezręczny dla PiS, M.Morawieckiego i samego Kubicy. Z nagrań M.Morawieckiego wynika, że łatwiej u niego zdobyć pomoc dla dzieci polityków, naciąganych fundacji i budowanie relacji polityczno-biznesowych, niż na wsparcie znanych polskich sportowców.  ‘Wybawieniem’ dla instytucji zarządzanej przez M.Morawieckiego okazał się wypadek Kubicy.  Na taśmach jest mowa o wsparciu finansowym wybranych teamów i kierowców Formuły 1 o wartości  rzędu 50 mln zł. Nie do końca jest jasne dokładnie kogo i na jakich zasadach BZ WBK miał w imieniu Santandera finansować. Wątpię, żeby cała kwota miała być przeznaczona tylko na Kubicę i tylko w ciągu jednego roku. To jednak kwestia drugorzędna. Obecny premier nie ukrywał ulgi z powodu wypadku Kubicy („na szczęście Kubica złamał rękę”), dzięki czemu nie trzeba było fatygować Banku w finansowanie naszego kierowcy. Cóż, dla Kubicy, wypadek oznaczał praktycznie zamknięcie drzwi do Formuły 1 i wątpliwości co do motoryzacyjnej przyszłości sportowca. Dla M.Morawieckiego, jeden problem z głowy. Mniejsza o Morawieckiego i to co wyłania się z taśm o tym człowieku.

Moje wątpliwości i pewne rozczarowanie budzi reakcja R.Kubicy. Robert Kubica chyba powinien był strzelić premierowi solidnego focha i po prostu powiedzieć, że wypowiedź była co najmniej nieelegancka i nie zgadzać się na spotkanie z premierem.  Tymczasem zgodził się na medialną ustawkę, by ratować wizerunek premiera i to na zasadach przez niego ustalonych. Swój wizerunek R.Kubica tylko pogorszył. No hard feelings, brak przeprosin i bzdury o tym jak premier bronił banku przez wyzyskiem właściciela? R.Kubica dał do tego swoją twarz.

Foch mógł R.Kubicę kosztować utratę wsparcia z publicznych pieniędzy (w tym ze spółek skarbu państwa). Wiele wyjaśnia dzisiejsze spotkanie z szefem Orlenu ws wsparcia R.Kubicy, czy jak kto woli , sportów motorowych. Ciekawe czy do wsparcia by doszło, gdyby R.Kubica odmówił spotkania się z premierem i odważnie powiedział co myśli o wypowiedzi premiera.

Czyżby moralność i zasady ustąpiły przed pieniędzmi? Znowu? Zapewne R.Kubica jest świetnym kierowcą, ale moralnie chyba trochę się pogubił.

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.