Odeszła prof. Jadwiga Staniszkis. Nie mam ochoty wpisywać się w lukrowane wspomnienia.

przez | 22 kwietnia 2024

Męczy mnie ten narodowy rytuał, że każdego kto odszedł, zmarł, wypada dobrze wspominać. Tylko w samych superlatywach. Zmarła Jadwiga Staniszkis.

Nie potrafię ocenić jej jako pedagoga. Nie potrafię ocenić jej dorobku naukowego, bo go po prostu nie znam. Mogę docenić, że miała odwagę współpracować z opozycją w czasach PRL. Przekonany jednak jestem, że mogę J.Staniszkis oceniać jako osobę, która chętnie komentowała polityczną rzeczywistość w polskich mediach. Przekornie dodam, że moja ocena jej osoby po zaliczeniu szeregu wywiadów prezentowanych w TV, dziwnie wydaje się być zbieżna z oceną jej działań na innych, w tym zawodowych, polach.

Obawiam się, że J.Staniszkis zaciekawiła media nie tylko z racji swoich poglądów. Wizerunek silnej osobowości, urok dojrzałej kobiety, elementy charyzmy, poglądy nie idące z głównym nurtem, powodowały przypisywanie jej pewnej wyjątkowości. Ja oglądałem wiele audycji z jej udziałem i z merytorycznym przekazem J.Staniszkis niemal zawsze miałem poważny problem. Miałem problem z określeniem o co jej chodzi, co chce przekazać. Często mówiła na bardzo wysokim poziomie abstrakcji. I robiła to z wygody, bo lepiej komentować twór własnej imaginacji niż rzeczywistość. Sądzę, że znajomość detali życia społeczno-polityczno-ekonomicznego miała raczej słabą. Jej krytyka rzeczywistości więcej miała z populizmu niż z analizy faktów. I tu chodzimy do rzeczy dla mnie najbardziej zaskakującej. Jak, tak dobra socjolożka, dała się uwieść ideologii J.Kaczyńskiego? Przy takim wykształceniu i doświadczeniu?! Sorry, ale ja nie rozumiem. Wielu z nas nie miało wątpliwości kim jest J.Kaczyński i jaki styl polityki uprawia. Tymczasem J.Staniszkis potrzebowała nieco czasu by zrozumieć swój błąd. Już po nastaniu pierwszych rządów minionej koalicji prawicowej (2015-19) zdała sobie sprawę z popełnionego błędu. Wtedy zaczęła się wycofywać z poparcia/zainteresowania pomysłem politycznym jaki stworzył wokół siebie J.Kaczyński. Trochę późno. Jak na socjologa wcześniejsza błędna diagnoza sytuacji i późniejszy błąd (podziw dla Kaczyńskiego) nie powinny się zdarzyć tak utytułowanej osobie.

Może i miałbym ochotę napisać więcej. Posunąć się do dalszej oceny. Na razie się wstrzymam. Kto wie, może będzie okazja wrócić do osoby J.Staniszkis. Jak opadnie pył i naturalny żal po śmierci, wiele osób ją znających z większą odwagą i szczerością ją oceni. Być może jednak nie będzie już okazji wracać do tematu, bo Jadwiga Staniszkis nie była po 90 roku czołową postacią życia politycznego czy publicystyki.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.