Podejrzewam, że dla części uczestników wczorajszej debaty wyborczej w TV_PiS jest na rękę dzisiejszy zaskakujący news o dymisji dwóch generałów. Zamieszanie na najwyższych szczeblach dowodzenia w armii przesłoniło przesłoniło wczorajszą debatę.
Nie ma co ukrywać, że nie był to wieczór D.Tuska. Mieszał nieskładnie kilka rzeczy z pierwotnego planu. Chciał oswoić publiczność TV_PiS ze swoją osobą, odpowiadać na pytania, wymieniać ciosy z M.Morawieckim i prezentować informacje polityczne i gospodarcze, wychodzące poza zakres pytań lub narrację prowadzących debatę. A wszystko to miało być okraszone pobudzającymi bon motami. Nie mam zamiaru się jednak na D.Tusku wyżywać. Po przejęciu władzy przez PiS w 2015 zrobił dla opozycji najwięcej. Skupia tez na sobie bezceremonialne uderzenia kierowane przez polityków PiS i zarządzane przez nich media. Dzięki temu pozostali politycy opozycji (z innych partii) mają spore pole manewru i nie tracą czasu ani energii na nierówną walkę z PiS. Warto to docenić. Każdy ma prawo nie mieć swojego dnia i nie być gwiazdą wieczoru. Mimo to jednak warto docenić, że wziął udział w debacie na terenie i zasadach wyznaczonych przez media usłużne wobec PiS. D.Tuskowi udało się wbrew pozorom wrzucić w trakcie debaty kilka treści bolesnych dla PiS i M.Morawieckiego.
Moim zdaniem stało się coś, co być może za kilka dni uznamy za sukces. Widzowie TV_PiS zobaczyli inne odłamy opozycji. Szczególnie chodzi mi o Trzecią Drogę reprezentowaną przez Szymona Hołownię i Lewicę reprezentowaną przez Joannę Scheuring-Wielgus. Obecność przedstawiciela Konfederacji i Bezpartyjnych Samorządowców tylko dopełniała ten obraz. Mam nadzieję, że do wielu sympatyków TV_PiS dotarło, że poza PiS i PO/KO jest jeszcze jakiś inny polityczny świat.
Z Trzecią Drogą jest o tyle problem, że z analizy sondaży wynika, iż jest często wskazywana jako wybór alternatywny, a przy tym balansuje na granicy progu wyborczego częściej niż Lewica. Dla opozycji demokratycznej nie tyle wynik PO jest ważny co raczej Trzeciej Drogi. Chodzi o to, by nie powtórzyć wpadki Lewicy z wyborów w 2015 r., która dała koalicji prawicowej niemal pełną władzę, której skutki widzimy obecnie.
A co z samą organizacją debaty? Cóż, byliśmy świadkami serii mniej czy bardziej skutecznych manipulacji i działań, które wypaczyły wynik debaty. Ciągle mam wątpliwości czy politycy opozycji w ogóle powinni bywać w mediach PiS, ale to temat na inną dyskusję. TV_PiS przesunęła debatę na 18.30, by ograniczyć jej oglądalność. Dobór pytań i zawarte w nich kłamliwe tezy uderzały w PO a promowały PiS.
Debata w TV_PiS nie była przełomem, bo i pewnie nie mogła. Dużym jej plusem było dobre , lub przynajmniej przyzwoite, zaprezentowanie się średnich i mniejszych ugrupowań opozycyjnych. Mam też nadzieję, że część widzów TV_PiS dostrzegła stronniczość tej stacji.