Orientacja Kaczyńskiego wg Biedronia

przez | 1 marca 2017

Niedawna wypowiedź – czy raczej sugestia – R.Biedronia dotycząca orientacji seksualnej J.Kaczyńskiego wywołała ogromne dyskusje i spory w mediach. Nie brakowało też zgorszenia i to po stronie liberalniejszej części mediów i komentatorów. Osobiście przyznam, że i ja mam sporo wątpliwości, a już na pewno nie miałbym odwagi powiedzieć tego co R.Biedroń publicznie.

Wypowiedź R.Biedronia dotycząca orientacji J.Kaczyńskiego może i można uznać za mało elegancką i prowokacyjną. Ale…właśnie…prowokacyjną względem czego, kogo? Wg czyjego systemu wartości? Mojego, Twojego, czy lidera PiS? Bo kiedy przejrzałem wpisy w internecie, w tym i w komentarzach na facebooku, to mam wrażenie, że wypowiedź Biedronia przyczyniła się do powolnego odrzucania bariery moralnej, która krępuje nas przed wyrzuceniem z siebie pytań i emocji wywołanych nie przez R.Biedronia, a przez Kaczyńskiego właśnie. Widzę, że ludzie powoli mają dość nieuczciwej zabawy w moralność i kulturę, którymi to terminami lider PiS próbuje szantażować opinie publiczną, sam zaś nic sobie z tego nie robiąc.

Proponuje by w zakresie moralnych ocen i podejrzeń, traktować Kaczyńskiego tak jak on traktuje innych. Kulturę zachowajmy dla kogoś kto na nią zasługuje. No to spójrzmy na świat z innej perspektywy. Jeśli zasady i kulturę odkładamy na bok (jak chce Kaczyński), to proszę bardzo.

Skoro J.Kaczyński osobiście, za pośrednictwem podległych mu polityków PiS i przychylnej prawicowej prasy, narzuca pewne moralne oceny i wzorce zachowań oraz postaw dotyczące naszego życia osobistego, to spójrzmy w jego prywatne życie, z taką samą dozą cynizmu i złośliwości jaką on serwuje obywatelom. No dlaczego by nie? On wchodzi w nasze życie, to my wejdźmy w jego. Skoro on może, to my też. I co widzimy?

Ludzi zaczyna coraz bardziej drażnić facet, który…mieszkał z matką całe dorosłe życie, nie ułożył sobie życia z kobietą, nie wie co to powołanie na świat dzieci i ich wychowywanie. Nie wie , co to opieka nad dzieckiem niepełnosprawnym, czy – przy niepłodności – dojrzewanie dwojga ludzi do decyzji o poddaniu się zabiegowi in vitro lub adopcji. Nie siedział z dziećmi przy odrabianiu lekcji. Nie prowadzi samochodu. Miał konto w banku wspólne z mamą. Jak rozumiem, seksu nie uprawiał i nie uprawia. No bo skoro jest katolikiem, to albo ma żonę, albo…sorry. Masturbacja w rachubę nie wchodzi, bo to niemoralne w jego świecie wartości. Od lat toleruje głupkowate żarty swoich prawicowych kolegów pod adresem gejów i lesbijek. Nie wiadomo czy chociaż raz się schlał porządnie z kumplami, tak by następnego dnia mieć kosmicznego kaca. No przepraszam, ale ten facet ani na jotę nie pasuje do schematu jaki proponuje ludziom jego partia. Jakie do cholery ten facet ma kompetencje do decydowania o życiu osobistym ludzi? Żyje sam z kotem, odizolowany od świata przez ochroniarzy i podlizujących mu się polityków z jego osobistej partii. Skoro schematy dotyczące homoseksualistów pełnią w PiS rolą życiowej prawdy, potraktujmy więc Kaczyńskiego schematem ‘starego kawalera’.

A teraz, spójrzmy na świat oczami R.Biedronia. Facet ma dość traktowania go jak ‘innego’. Musi tolerować uśmieszki i głupkowate żarty za plecami. Musi stale udowadniać, że jedyne czym się różni od większości to to, że za życiowego partnera wybrał sobie faceta a nie kobietę. Tymczasem inny facet (lider PiS), też nie żyje z kobietą, ale niczego udowadniać nie musi. Wręcz przeciwnie, partyjni koledzy próbują tłumaczyć szefa, że …poświęcił życie rodzinne by oddać się polityce i naprawie kraju.

Czy to ma być facet żyjący zgodnie z wzorcami i moralnymi ‘wytycznymi’ swojego środowiska? Doprawdy trudno dziwić się ludziom, którzy na forach internetowych stawiają brutalne oceny jego ‘kompetencji’ i rzucają – niestety – prostackimi żartami.  

Kończąc powoli, powiedziałbym tak: R.Biedroń po prostu dostosował swój  przaśny żart do poziomu dyskusji i kultury zaproponowanej przez J.Kaczyńskiego.

PS. Żeby była jasne: to że na świecie są ludzie, którzy chcieli lub musieli wybrać drogę tzw. singli, jest dla mnie normalne. Można żyć z matką i z kotem pod jednym dachem. Nie cierpię tekstów, że ktoś jest taki lub siaki, bo ‘stara panna’ lub ‘stary kawaler’. Dawno temu, krytykowałem również Hannę Gronkiewicz-Waltz, która pozwoliła sobie na uwagi dotyczące życia osobistego J.Kaczyńskiego. Od pewnego czasu po prostu, J.Kaczyńskiego spod tego ochronnego parasola wyciągnąłem. Na kulturę zasługują tylko ci, którzy jej przestrzegają.

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.