Rada Krajowa Lewicy Razem postanowiła, że w skład rządu nie wejdzie, ale generalnie będzie go wspierać. Poszło o to, że Lewica straciła zainteresowania objęciem stanowisk rządowych wobec braki zapewnienia wsparcia finansowego dla jej postulatów i braku zapisu w umowie koalicyjnej postulatów zaliczanych do światopoglądowych (chodzi przede wszystkim o liberalizację aborcji).
Nie będę szczegółowo odnosił się do każdego z postulatów. Pozwolę sobie na uogólnienie, by nie rozciągać tekstu. To, że Razem strzeliła focha wielce mnie nie zaskoczyło. Czułem, że nie uniosą brzemienia odpowiedzialności. Postulaty ekonomiczne Razem były nie do uniesienia. Już tylko z powodu trzech głównych (edukacja, zdrowie, budowa mieszkań) musielibyśmy zwiększyć wydatki o kilka pkt. proc. w relacji do PKB. Lewica chętnie proponuje wydawanie pieniędzy, ale ma już mniejszą determinację w wskazywaniu źródeł ich pochodzenia lub wskazania z czego rezygnujemy. Dobrym przykładem jest edukacja. Patria Razem zdaje się udawać, ze nie wie dlaczego nakłady na edukację w relacji do PKB spadły w minionych kilku latach. 500 plus i tzw. dodatkowe emerytury musiały być jakoś finansowane. Jednym z wielu źródeł było ograniczenie wydatków na edukację. Może więc warto przemyśleć, czy aby skala nakładów na wydatki socjalne nie jest za duża? Razem woli jednak postulować wzrost nakładów. Skoro nie dostała takiego zapewnienia, to politycy Razem postanowili się obrazić. To bardzo wygodne, ale mało dojrzałe.
Postulaty dot. aborcji są również zadziwiające. Obecna opozycja ma niewielką większość w sejmie. Przy pisowskim prezydencie i Trybunale pani Przyłębskiej, szanse na rewolucję są żadne. W obecnych okolicznościach powrót do tzw. kompromisu aborcyjnego byłby sukcesem. W tym kontekście powoływanie się na duże udział kobiet w wyborach też wygląda słabo. Głosy kobiet rozłożyły się na różne partie i drastycznie nie odstawały od finalnych wyników uzyskanych przez poszczególne ugrupowania. Lewica dostała ponad 8% głosów ogółem i ok 10% głosów kobiet. Zalecałbym więc partii Razem daleko posuniętą skromność.
Politycy (i polityczki) partii Razem mogliby już dojrzeć do poważnej polityki. Ich fochy z poprzednich kampanii były jednym z wielu czynników dających PiS i A.Dudzie władzę.