O sukcesie może mówić PiS i opozycja. Na szczęście o większym, ta druga.

przez | 20 października 2023

Minęły cztery dni od wyborów i wciąż ustalamy kto wygrał. Formalnie PiS. Wynik 35,4% przy frekwencji 74,4% to jednak sukces. W tym czego doświadczyliśmy w niedzielę jest coś mnie cieszy i napawa nadzieją, ale i martwi czy wręcz przeraża.

Co cieszy? PiS nie docenił skali mobilizacji i oporu Polaków. Dwie trzecie Polaków – jak to się mówi – na dłuższą metę nie akceptuje agresji, chamstwa, bezczelności, manipulacji, naruszania praworządności i zawłaszczania państwa. Powiedzieli: dość. Szkoda tylko, że trzeba było aż dwóch kadencji PiS, by ludzie zmądrzeli i łaskawie poszli do wyborów. Odebranie władzy PiSowi powinno już nastąpić cztery lata temu. Cieszy to, że wprowadzenie wariantu węgierskiego w Polsce nie przejdzie i ludzie pokroju J.Kaczyńskiego muszą się z tym pogodzić.

Ocena wyborów przez pryzmat procentów jest zbyt powierzchowna. Warto przeanalizować frekwencję i sympatie społeczne. W trakcie pierwszej kadencji PiS, partia ta przejęła większość z przyrostu frekwencji między 2015 a 2019. Ale kolejne cztery lata to już porażka PiS i wielka (naprawdę wielka) mobilizacja Polaków w głosowaniu na partie opozycyjne.

Zapewne wielu komentatorom to nie pasuje, ale jednym z ojców sukcesu opozycji był D.Tusk. Nie dość, że oddziaływał pozytywnie na mobilizację wyborczą opozycji, to pomógł PO(KO) wrócić na pozycje lidera. Tak silnie ściągał na siebie uwagę PiS i jej mediów, że te zanadto zlekceważyły opozycję. Nadal głównym ugrupowaniem opozycyjnym jest KO/PO i wielu komentatorów oraz polityków będzie musiało zweryfikować swoje teorie o dwóch nakręcających się w walce politycznych blokach, nieodpowiadających rzekomo preferencjom Polaków. Jak na razie, to nadal Polacy głosujący na opozycję, wskazali głównie KO/PO, a nie Lewicę, PLS czy partię Hołowni.

Co martwi? Mimo iż PiS stracił część wyborców (w ujęciu liczbowym), to zachęcenie do głosowania na siebie aż 7,7 mln wyborców to w pewnym sensie sukces. To 35,4% głosów i 42,2% miejsc w Sejmie dla PiS. Ponad 1/3 Polaków ma lekceważący stosunek do praworządności i pozwala PiS na zawłaszczanie państwa. 1/3 Polaków można niezwykła łatwo manipulować, okłamywać. To obywatele, którzy mają ograniczoną wiedzę, łatwo budzić ich lęki oraz bawić się ich frustracjami. Można ich też łatwo kupić pieniędzmi.

Kraju z rąk niepraworządnej władzy jeszcze w pełni nie odbiliśmy. To długotrwały proces, który wcale nie musi zakończyć się sukcesem. Jest ryzyko, że żelazny elektorat PiS oraz przekorny i symetryzujący elektorat opozycji spłatają nam jeszcze niejednego figla.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.