Systemy niedemokratyczne i ich media są okrutne. Właśnie doświadczył tego Zbigniew Ziobro. Oczywiście Polska jest formalnie krajem demokratycznym, ale szereg instytucji tejże demokracji mocno kuleje, na czele z telewizją zwaną publiczną.
Oprócz 3-cio majowego święta, wydarzeniem miała być zmiana nazwy ugrupowania Zbigniewa Ziobry z Solidarnej Polski na Suwerenną Polskę. Media ledwo to odnotowały. Zapewne dlatego, że ugrupowania ma śladowe poparcie. Ponadto było wiadomo, że poza pokrętnym i przepełnionym manipulacjami przekazem, wiele więcej się nie dowiemy. Faktycznie. Chyba też dużym błędem Z.Ziobry był wybór dnia. Z.Ziobro prawdopodobnie wierzył, że media mimowolnie poświęcą mu więcej niż trochę czasu antenowego. Że koalicyjny antagonista ściągnie uwagę. A tu klops. Być może uzyskałby lepszy efekt, wybierając któryś ze ‘zwykłych’ weekendów. Ale mniejsza o to. Najgorsze i najzabawniejsze było chyba to, że jego przekaz w TV publicznej został zmarginalizowany i ocenzurowany.
Wystarczyło spojrzeć na stronę TVPInfo. Trzeba się było sporo nascrollować, żeby dotrzeć do materiału o kongresie Solidarnej Polski. To nie jedyne upokorzenie jakiego doznał Ziobro. Drugim był dobór materiału, w tym wypowiedzi polityków Solidarnej/Suwerennej Polski. To była ewidentna cenzura. Cytowano tylko wypowiedzi współgrające z przekazem PiS. Krytyka rządu (czy też M.Morawieckiego) za zobowiązania dot. KPO, zostały przemilczane.
To zabawne, ale w za dawnych czasów, gdy TVP była publiczna, Z.Ziobro mógłby dotrzeć ze swoim przekazem do szerszego gremium. A tymczasem…