Niestety, ale to PiS nadal ustala zasady gry na politycznym boisku. Byłem mocno przekonany, że po wybuchu dyskusji nad stosunkiem JPII do pedofilii w Polsce (po programie wyemitowanym w TVN), PiS raczej nie odważy się obrony papieża wziąć na polityczne sztandary. A jednak. Zapewne sondaże wykazały, że spór o papieża może podbić notowania PiS (i/lub obniżyć opozycji), więc stąd ta ostra zagrywka. Politycy opozycji (pomijam w tym określeniu Konfederację) zareagowali milczeniem lub nieśmiałą krytyką koalicji prawicowej za ‘wciąganie sporu o papieża w bieżącą politykę’. Objawy paniki pojawiły się też w kręgach komentatorów sprzyjających opozycji. Widać słabo ukrywany żal do autorów reportażu w TVN i samej stacji za dostarczenie PiSowi politycznego paliwa. PR-owcy PiS zapewne odpalali szampana, i to nie jednego, po prezencie jaki dostarczyła im stacja TVN.
O ile w kategoriach moralnych mam jak najniższą ocenę zachowania polityków PiS, to politycznie (i przy standardach PiS) ruch jest genialny. PiS uderzył natychmiast w opozycję i fakt, że nie miała ona nic wspólnego z programem TVN, był tu bez znaczenia. Drugim sprytnym zabiegiem PiS jest przemilczanie tolerancji dla pedofilii w sutannach przez JPII i przedstawianie sporu jako ubecki atak na autorytet i wielkiego Polaka.
Opozycja miała prawo być zaskoczona obrotem sprawy, ale mogła sprawnie kontratakować, by zniechęcić PiS i ludzi Ziobry do nakręcania tematu. Politycy prawicowi i hierarchowie dają od lat powodów, aż nadto. Niestety w opozycji dominuje kalkulacja, obawy i lęk przed prowadzeniem sporu na poziomie PiS. A czas ucieka i pracuje dla partii wchodzących w skład koalicji rządowej.
Przede wszystkim nie wolno się bać i warto mówić prawdę. Mogę zrozumieć, że z politycznego punktu widzenia, krytyka papieża opozycji nie pomoże. Opozycja powinna natychmiast odpowiedzieć ostrym kontratakiem na ludzi, którzy w sejmie bronili papieża trzymając jego wizerunek w dłoniach.
Tematy aż same się proszą.
Kościół w Polsce wypowiedział się o materiale prezentowanym w TVN grubo bardziej powściągliwie niż politycy prawicowi. Politycy PiS wyszli mocno przed szereg i należy im to uświadomić. Mimo ogromnych transferów społecznych, w Polsce nadal występuje bieda, a niepełnosprawni nie dostają odpowiedniej pomocy. To jest sprzeczne z nauczaniem papieża. Można zestawić wynagrodzenia nominatów PiS w spółkach Skarbu Państwa i zapytać jak wprowadzają w czyn pomoc biednym. Przypomniałbym skandaliczną wypowiedź J.Kaczyńskiego o imigrantach przynoszących zarazki i choroby. Przypomniałbym też przypadki śmierci ludzi przy granicy z Białorusią i bezczelnie sugerował, że to może sam Jezus pojawia się pod postacią brudnych i odrzuconych ludzi. Zaproponowałbym prawicy przedstawienie dokonań JPII i krytyki z jaką się spotykał. Nie jest żadną tajemnicą, że papież w swoim dorobku miał działania (lub powstrzymywanie się od działań), które budziły ogromne kontrowersje. W Polsce nie były one nagłaśniane. Warto zapytać polityków PiS czy na co dzień żyją zgodnie z nauką Kościoła i papieża. A jak wiadomo, rozwodników w PiS nie brakuje (ot chociażby sprawa rozwodu J.Kurskiego). Tą listę niezręcznych pytań można wydłużać. Sądzę, ze wystarczyłoby zestawić zdjęcie J.Kaczyńskiego z papieżem i jego niechlubną wypowiedź o imigrantach i zarazkach.