Odbudowa Pałacu Saskiego. Nie kopiujmy danych koncepcji.

przez | 13 sierpnia 2021

Kiedy tak się człowiek zapozna się z historią Pałacu Saskiego (PS), to widać jak bardzo idea jego odbudowy opiera się na emocjach i wątpliwych historycznych odniesieniach. Temat odbudowy PS nie jest nowy. Pojawił się tuż po wojnie i tak co kilka lat wraca na łamy głównych mediów. Ostatnio temat podjęto z powodu inicjatywy m.in. polityków prawicowych, w tym prezydenta. Byłoby oczywiście pewnym uproszczeniem krytykowanie pomysły z pozycji przeciwnika PiS. Politycy PiS wykorzystując swoje pięć minut w dziejach, chcieliby patronować pomysłowi i podciągnąć odbudowę PS pod politykę historyczną. I szczerze mówiąc, z tej perspektywy, odbudowa PS świetnie ilustruje coś co PiS polityką historyczną określa. Czyli mieszanina banalnych symboli, odniesienia do dawnych dni chwały i granie na emocjach oraz historycznej ignorancji.

Faktycznie, Pl. Piłsudskiego poraża pustką. Za każdym razem kiedy odwiedzam Warszawę, mam poczucie, że na Placu czegoś brakuje, że czeka na kogoś kto go wypełni, ale nie zabuduje banalnymi potężnymi klockami z cegły itd.

PS na symbol polskiej historii raczej się nie nadaje. Przez pierwsze dwieście lat raczej z polskością, patriotyzmem itd. niewiele miał wspólnego. Jego nazwa nie ma też wiele wspólnego z obiektami jakie powstały po przebudowie w XIX w. Przez ok. 80 lat przed odzyskaniem niepodległości kompleks należał do Rosjan  i pełnił rolę budynku mieszkalnego, handlowego, biurowego. A ostatecznie w znacznym stopniu służył armii carskiej. Jego ‘polskość’ to dopiero lata 20-lecia międzywojennego, a więc dość krótki okres z ‘życia’ kompleksu. Budynki zajęła polska administracja i wojsko. Kompleks budynków znany pod nazwą PS posłużył za miejsce Grobu Nieznanego Żołnierza i m.in. tam odnosili sukcesy Polacy, którzy złamali szyfry rosyjskie w czasie wojny polsko-rosyjskiej i polscy matematycy, którzy złamali Enigmę. A przynajmniej tak podają historycy.

Architektonicznie, kompleks PS raczej razi dzisiaj (patrząc na dawne zdjęcie i ilustracje) wielkością i prostotą. Takie monumentalne, mało atrakcyjne gmachy. Szczerze mówiąc, to lepsze wrażenie robi na mnie zabudowa o otoczenie sprzed przebudowy na przełomie lat 30/40 XIX w.

O ile jestem zwolennikiem zagospodarowania przestrzeni Placu, to nie widzę potrzeby opierania się na emocjach i narodowych sentymentach oraz powrotu do koncepcji z okresu międzywojennego. Dawny kompleks PS to trochę taki Pałac Kultury i Nauki, tylko z bardziej odległą historią, przesłoniętą przez historię 20-lecia międzywojennego.

Dajmy szansę architektom. Niech pokażą swój kunszt i pomysły. Ok., możemy odnieść się do koncepcji zabudowy sprzed II wojny, ale nie musimy jej kopiować w zakresie położenia budynków oraz ich wielkości i szczególnie mało urokliwego monumentalizmu. Historia zrobiła z tym miejscem co zrobiła. Nadajmy tej przestrzeni nowy sens i wizerunek. Widziałbym tam raczej obiekty użyteczności publicznej przeznaczone dla mieszkańców i turystów, niż budynki urzędowe.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.