Prawica wymyśliła, opozycji się oberwało. Czyli o podniesieniu wynagrodzeń.

przez | 16 sierpnia 2020

Tzw. urealnienie wynagrodzeń dla najwyższych urzędników i parlamentarzystów wywołało falę krytyki. Zagrały emocje, stąd znaczna część krytyki i oburzenia były nietrafione. Ludzie na najwyższych stanowiskach urzędniczych i parlamentarzyści powinni godnie zarabiać i co do tego panowała zgoda. Niestety, ten temat od lat nie został w Polsce dobrze przepracowany z obawy o reakcję opinii publicznej lub opozycji, bez względu na to, która partia pełniła tą rolę.

Przede wszystkim opinia publiczna nie jest tzw. autorytetem. Jestem głębokim przeciwnikiem twierdzenia, że Lud czy Suweren obdarzony jest jakąś zbiorową mądrością. Zawsze jakaś część ludzi nie będzie lubiła polityków, parlamentarzystów i urzędników i zawsze będą uważać, że ci ostatni nie powinni dużo zarabiać. Tymczasem podstawowe wynagrodzenie posła ustępuje wynagrodzeniu niejednego starszego specjalisty czy eksperta na przykład w sektorze finansowym w stolicy. Tak nie powinno być. Formalnie najwyżsi urzędnicy i parlamentarzyści wykonują trudną pracę. Jeżeli uważamy, że nie, to nie zaniżajmy wszystkim wynagrodzenia, a nauczmy się oceniać ich pracę i zmuszać leniwych do wysiłku lub odejścia z polityki.

Fala krytyki powinna zalać polityków prawicy i Kaczyńskiego. W poprzedniej kadencji sejmu, to obecna koalicja rządząca populistycznie obniżyła wynagrodzenia parlamentarzystów po wyjściu na jaw ukrywanych premii dla ministrów rządu koalicji prawicowej. To politycy prawicy długo wmawiali, że do polityki nie idzie się dla pieniędzy. Tymczasem projekt zmian wskazuje, że politycy prawicowi chcą zadbać o najwyższych urzędników państwowych, którzy pochodzą z nadania politycznego i o swoich parlamentarzystów, którzy mają już dosyć życia za obniżoną pensję.

Politykom rządzącej prawicy udało się wciągnąć w brzydką grę z wynagrodzeniami większość opozycji parlamentarnej. I teraz marszałek Terlecki na pytanie o gorszące moralnie podniesienie wynagrodzeń cynicznie odpowiada, że to wspólna decyzja parlamentarzystów. Spojrzałem też z ciekawości na czołową stronę internetową czasopisma DoRzeczy. O skandalu z wynagrodzeniami w wykonaniu PiS ani słowa. Ale za to jest tekst o tłumaczeniach posłanki Nowackiej. Sprytne.

Ogromy błąd popełniła większość posłów opozycji. Przede wszystkim inicjatywa podniesienia wynagrodzeń nie powinna być teraz wpierana przez opozycję. Prawica i Kaczyński narobili problemów i oni powinni tracić swój wizerunek by z problemu wyjść. Fatalny jest też moment podwyżek. Tak łatwo z kryzysu covidowego nie wyjdziemy i oprócz obniżenia zarobków, wielu Polaków doświadczy utraty pracy. Podnoszenie wynagrodzeń, które – co by tu nie mówić – nie są głodowe, w obecnych okresie jest nieetyczne.

W tym naszym niedoskonałym politycznym grajdołku cała sprawa mocno uderzyła w opozycję. Elektorat PiS i pozostałej prawicy, manipulacje swoich polityków odbiera jako przejaw skuteczności. Dla tego elektoratu, który kwestie moralne i praworządność ma w głębokim poważaniu, autorytet jest polityk, który jest skuteczny. W tym, skuteczny w manipulowaniu. Elektorat opozycji w dużym stopniu łatwo się zraża i hamletyzuje. Kaczyński jest tego w pełni świadomy.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.