Kiepski wybór w czasach przesilenia.

przez | 13 maja 2020

Spotkałem znajomego. Gadka szmatka i wjechaliśmy na temat wyborów prezydenckich. Na kogo ty zagłosujesz, a na kogo ty? Ja, antypis, on – gdzieś pomiędzy światami, bez poczucia konieczności bezwzględnego opowiedzenia się po którejś ze stron. Sądzę, że znajomy, nazwijmy go XY, jest jednym z reprezentantów tej części społeczeństwa, którą można określić jako niezdecydowana. Niemniej w wyborach udział chce wziąć. XY stara się śledzić wydarzenia, ale w natłoku innych spraw i życiowych priorytetów, nie ma czasu i ochoty wgryzać się w detale sporów koalicja rządząca – opozycja. Dla mnie rozmowa była o tyle ciekawa, że miałem możliwość poznania jakim kryteriami kierują się inni ludzie. Być może powinni na to zwrócić uwagę liderzy opozycji, chociaż jest już na to nieco za późno.

Liderzy opozycji, lub przynajmniej jej części, wystawili zbyt słabe kandydatury. Wygląda to trochę tak, jakby skupili się na własnych elektoratach i zapomnieli o co faktycznie toczy się teraz gra. Dla kilku lub nawet kilkunastu procent głosujących, trójka kandydatów :  Małgorzata Kidawa-Błońska (MKB), Władysław Kosiniak-Kamysz (WKK) i Robert Biedroń (RB) jest słabą alternatywą. No i jest jeszcze czarny koń wyborów Szymon Hołownia (SzH). Kandydata Konfederacji pozwolę sobie nie wymieniać. M.in. z powodu trwale niskich notowań i słabej rozpoznawalności.

Ludzie są bardzo podatni na wygląd i zachowanie kandydata. Pod tym względem PAD jest trudnym konkurentem, ponieważ wizerunek jaki udało mu się stworzyć w mediach trafia w oczekiwania wielu ludzi. W tym i częściowo w oczekiwania mojego znajomego. PAD dobrze wygląda, jest facetem w wieku średnim, jest pewny siebie i ma niezłe umiejętności aktorskie. Świetnie gra kogoś kim nie jest. Prezentuje się jako zdecydowany, pewny siebie lider z jednoznacznie zdefiniowanymi poglądami. Dla ludzi, którzy  potrafią ocenić merytorycznie PADa, jego PR nie ma żadnego znaczenia.

Co proponuje opozycja?? I tu jest poważny problem.

MKB nie dość, że odbierana jako polityk słaby i niepewny, pozbawiony nutki agresji i ciętości języka, postanowiła bojkotować wybory w majowych terminach. Odruch być może odważny, ale najwyraźniej nie tego oczekiwali wyborcy. Jej osobowość i decyzja bojkotu nie zyskały aplauzu. W efekcie w sondażach MKB ma kilka procent. Mój znajomy tak właśnie MKB odbiera. Szansę, że na nią zagłosuje są niewielkie.

Błąd popełniła lewica. Przy całej mojej sympatii do RB, dość nieporadnie kreuje się on na politycznego lidera z twardym charakterem. Być może poza kamerami taki właśnie jest, ale przed nimi niestety nie. Cukierkowaty wizerunek RB, kontrastuje z tym czego oczekiwał on sam i jego sztab. Niestety lewica zbyt późno zjednoczyła się przed wyborami parlamentarnymi i zabrakło czasu na wybranie i wykreowania kandydata na prezydenta. RB jest co najwyżej efektem kompromisu  w czasie jaki miała lewica na jego osiągnięcie. Na koniec zostawiłem orientację RB. Mnie ona nie przeszkadza. Niestety część wyborców nie chce zaakceptować geja na posadzie prezydenta. To przykre, ale oporów natury psychicznej i światopoglądowej części społeczeństwa długo jeszcze nie przeskoczymy. RB zapewne prezydentem nie zostanie, ale mimo tego jestem mu wdzięczny za to, co do tej pory zrobił. Za przeoranie naszej psychiki i uprzedzeń.

WKK ma na sobie piętno swojej macierzystej partii. Problemem PSL od lat jest deficyt ciekawych wyrazistych postaci. WKK jest, podobnie jak MKB, nadmiernie ugodowy i ostrożny w przekazie. Próby kreowania go na tygrysa (nawiązuje do słynnego wystąpienia jego małżonki), przysporzyły sławy jego żonie, a jemu szereg uśmieszków i żartów.

Dla ludzi, jak mój znajomy, SzH jest osobą mało znaną, postrzeganą wręcz jako przypadkowa. Jeżeli już ktoś go ewentualnie kojarzy, to z programów rozrywkowych. To bardzo krzywdzące dla niego, ale jego działalność publicystyczna jest ludziom mało znana. Stąd traktowany jest jako kandydat z showbiznesu, który startuje dla zabawy. Pech chciał, że SzH ma w niektórych sondażach II miejsce w I turze wyborów, co już w ogóle budzi zdumienia na poły z obawami ludzi rozczarowanych kandydatami opozycji.

Wiem, że ocena wizerunkowa kandydatów na prezydenta  jest czymś nieuczciwym, ale spora część wyborców to właśnie kryterium używa jako główne lub jedno z najważniejszych. Pod tym względem, PAD bije przeciwników.

Chyba największe pretensje należy mieć do Koalicji Obywatelskiej, która wystawiła MKB. W tym ugrupowaniu chyba zapomniano, że być może właśnie na nim spoczywa zadanie wystawienia kandydata, który przeszedłby do II tury i zebrał głosy tych, którzy głosowali na pozostałych kandydatów opozycji. W tej chwili doprawdy trudno sobie wyobrazić, by MKB taką rolę mogła wypełnić.

Któryś z kandydatów opozycji ma szansę wygrać w PADem. Niestety bardziej musimy liczyć na mobilizację elektoratu opozycyjnego i/lub wystraszonego PADem, niż na przebojowego kandydata, który pociągnie za sobą tłumy.

Zresztą w powyższej ocenie mylę się już chyba teraz. SzH zyskuje w sondażach, m.in. dlatego że w swoim wizerunku postawił na cechy, których kandydatom opozycji nieco brakuje.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.