Spór o dzieci na polowaniu. Z lekka sztuczny i chyba trzeciorzędny.

przez | 20 kwietnia 2020

To spór o faktyczny społeczny problem czy o zasadę i żeby było się o co ideologicznie spierać ? Gdy tak nabrać nieco dystansu do tego sporu, co mimowolnie pojawia się pytanie o to, skąd się wziął, z jakiej wielkiej potrzeby społecznej ?

Myśliwi nie mają ostatnio dobrej prasy. Słusznie lub nie, przypisano ich do lizusów obecnej władzy. Ta ostatnia zdaje się mieć do myśliwych lekką słabość. Myśliwi kojarzą się też z konserwatyzmem. Polowania (myśliwi) zaliczają do odwiecznych staropolskich tradycji, unikając tematu czy zabijanie rekreacyjne ma jakiś sens i uzasadnienie? Do tego pojawia się krytyka z kręgów lewicowych. Lewica obok sensu rekreacyjnego zabijania pyta o zasady przeprowadzania polowań, traktowanie zwierząt itd. W końcu stanęło pytanie o obecność dzieci na polowaniach.

Formalnie hobby w postaci zabijania zwierząt dla samego ich zabijania wydaje mi się głupie i warto coś z tym zrobić. Uważam też, że obecność dzieci na polowaniach i ich uczestnictwo w – nie wiem czy to dobrze określam – oprawieniu upolowanych zwierząt, może szkodzić ich psychice. Warto chyba jednak zapytać jaka jest skala zjawiska i gdzie ewentualny problem tych dzieci umieścić skali innych potencjalnych zagrożeń z jakimi mają kontakt.

Wątpię by wszyscy myśliwi chętnie zabierali dzieci na polowania i by je do tego zmuszali, jeśli tego nie chcą. Czy przeciwnicy zabierania dzieci na polowania dysponują danymi ilu dzieci może to dotyczyć? Jak wiele dzieci doznało traumy itp. po uczestnictwie w polowaniu. Itd. itd. Jest też kwestia ulokowania dzieci myśliwych na tle innych, podobnych zagrożeń, które nie przykuły takiej uwagi.

W wielu rodzinach pozwala się dzieciom na oglądania filmów z przemocą. Dzieci wiejskie są stale świadkami zabijania zwierząt i ich oprawiania. Co z dziećmi wędkarzy, które wraz z rodzicami uczestniczą w sporcie nie mniej moralnie wątpliwym jak myślistwo? Owszem, świadomie nieco relatywizuję. Ale robię to po to, by ci którzy zatroskali się nagle o dzieci myśliwych, zastanowili się czy aby nie podejmują trzeciorzędnego problemu, albo nie kreują sporu ideologicznego dla niego samego.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.