Tytuł nieco emocjonalno-prowokacyjny, ale zaraz wyjaśnię dlaczego. W części nie-prawicowej komentatorów politycznych i różnego typu działaczy, aktywistów itd., standardem jest, obok krytyki PiS, narzekanie na tzw. III RP, zły rząd PO-PSL, przekonanie że opozycja (w tym głównie PO) jest nieskuteczna, nie ma pomysłu i nic nie robi, że zmiany zaszły tak daleko, że Polska po rządach PiS musi być inna pod względem ekonomicznym i politycznym, że politycy PO nic nie zrozumieli z tego co się stało itd. itd. itd. Pełno w tych komentarzach maniery, focha i modnego ostatnio symetryzmu.
Proponuję na PO spojrzeć inaczej. Bynajmniej nie dlatego, że sam na tą partię głosowałem i być może zagłosuję w kolejnych wyborach. Bo? Bo w życiu politycznym mam następujący wybór: nie brać udziału w wyborach, startować w nich osobiście lub wskazać na karcie wyborczej partię, która w moim przekonaniu jest najlepszym dla kraju kompromisem. W wyborach uczestniczę, bo chce mieć wpływ na to co się dzieje. Nawet jeśli jest to wpływ mocno ograniczony. Do polityki nie startuje, bo nie mam na to czasu i dlatego, że nie mam ochoty czegoś ludziom na siłę obiecywać żeby być wybranym. Wybieram więc stawianie krzyżyków czy ptaszków na karcie wyborczej i wrzucanie jej do urny.
PO ma sporo wad i zalet. Zależy z której strony spojrzeć. No to spójrzmy z nieco innej.
Przez lata PO, przy współpracy z PSL, rządziła Polską. W 2015 r. społeczeństwu się odwidziało i ….wybrało sobie partię o wiele gorszą. Jak na razie, to mało kto potrafi przyznać, że wielu wyborców chyba jednak żałuje swojego focha. Mamy teraz do czynienia z chamstwem, butą i bezczelnością polityków PiS. Ci co rzekomo krytykowali jakąś tam elitę III RP, muszą bezradnie patrzeć na to co robi PiS. Jak to mawiają: chyba zatęskniliśmy za ośmiorniczkami polityków PO, co?
Mimo krytyki PO, jest to jak na razie jedyna partia opozycyjna mogąca konkurować z PiS. A gdzie inne partie i środowiska? PO im nie przeszkadzała w wejściu do Sejmu lub uzyskaniu dużych wyników sondażowych. Nowoczesna, po krótkim sukcesie, omal nie zniszczyła PO. I co ? Nic, to Nowoczesna aktualnie walczy o byt, a nie PO. Pojawił się Kukiz’15, ale i ta partia nie ma takich wyników w sondażach jak u swoich początków.
Wyborcy nie dali szansy w wyborach partiom lewicowym, jak SLD, Razem itd. Lewicy nie ma w sejmie bynajmniej nie z powodu PO. Dopiero teraz, od niedawna, w sondażach pojawia się SLD. Partia Razem jak była w sondażach marginesem, tak jest dalej. Podobnie z pozostałymi ugrupowaniami i środowiskami lewicowymi. Ich medialna aktywność i poczucie wyjątkowego znaczenia tego co mają do zaproponowania jakoś nie przekłada się na sondażowe wyniki.
PO nie ma żadnego obowiązku integrowania opozycji parlamentarnej i pozaparlamentarnej oraz reprezentowania ich głosów w parlamencie. Oczywiście od PO można oczekiwać pewnej dojrzałości w integrowaniu opozycji, ale też nie wiem ile bym wytrzymał, gdy pozostałe ugrupowania opozycji najdalej w drugim zdaniu deklarują, że PO i jej rządy to takie samo zło jak PiS.
W obecnych warunkach znaczna część opozycji jest bezradna z obiektywnych powodów. To dotyczy również PO. Trudno walczyć z kłamstwem i manipulacją PiS, które sączą się z mediów. Wine częściowo ponoszą media, które pozwalają politykom PiS na wypowiadanie dowolnych głupstw i kłamstw w mediach.
Trudno walczyć z ugrupowaniem (PiS), które w celach politycznych skutecznie sięgnęło do nizin ludzkiej psychiki. Walka z elitami, bogatymi ludźmi ze świecznika itd. wielu ludziom się spodobała. Któż z nutą zazdrości i złości nie patrzy na tych, którym się udało osiągnąć sukces. Tylko, że większość z nas panuje nad tym brzydkim odruchem, ale elektorat PiS już niekoniecznie.
Trudno walczyć z ekonomicznym populizmem PiS. PO rządziła w trudniejszych ekonomicznie czasach. Przypomnę, że po kryzie finansowym, nasz deficyt finansów publicznych skoczył do ok. -8% PKB. Żeby uniknąć społecznych turbulencji, rząd zbijał deficyt bardzo powoli przez kilka lat. To było działanie ekonomiczne z arsenału lewicy. Nikt dzisiaj tego nie docenia. Krytycy PO udają, że szwankuje im pamięć. Inna rzecz, że wielu z nich nie ma zielonego pojęcia o ekonomii. Niestety, rozdawnictwo pieniędzy w tamtych czasach nie wchodziło w rachubę. Inna rzecz, że PO była o wiele bardziej odpowiedzialniejszą partią od PiS w zakresie finansów publicznych.
PO nie ma szans w rywalizacji na rozdawnictwo. Politycy PiS i tak każdego przelicytują, by potem nie wywiązać się z większości obietnic. Słusznie więc, partie opozycyjne (w tym PO) unikają rywalizacji na tym polu.
PO nigdy nie była też partią nadmiernie liberalną obyczajowo. O ile przeważająca część polityków owszem, to jako całość niekoniecznie. PO bardziej była skłonna takie zmiany wspierać niż je inicjować. Stąd nie rozumiem pretensji do tej partii o brak radykalnych zmian regulacyjnych ze sfery obyczajowości. To już sfera ugrupowań lewicowych, które z własnej winy do sejmu się nie dostały.
Nie zgadzam się też z negatywną oceną tzw. III RP i 8-lat rządów PO-PSL. Ale to już temat na kilka odrębnych wpisów.