Minął rok prezydentury człowieka podporządkowanego.

przez | 7 sierpnia 2016

I jak ocenić prezydenta A.Dudę po roku? Można i tak, jak on sam proponuje na stronie prezydent.pl. W ocenie rocznej, prezydent szerokim łukiem omija zarzuty jakie są mu stawiane. Po prostu się do nich nie odnosi. W ocenie zwraca się uwagę na międzynarodowe kontakty i wypełnione – rzekomo – obietnice. Jak widać, prezydent żartuje z ludzkiej inteligencji tak samo jak i w czasie kampanii wyborczej.

A już tak na poważnie, to jest moim zdaniem najgorsza prezydentura. Nie dziwię się, że coraz częściej ludzie z sympatią wspominają Kwaśniewskiego i Komorowskiego.

Prezydent skupia się w swojej ocenie na polityce zagranicznej rozumianej jako spotkania z przedstawicielami innych państw no i dumny jest ze szczytu NATO. Z głowami i szefami innych państwa prezydenci zawsze się spotykają i nie widzę powodu by traktować to jako coś wyjątkowego. W tym czasie tak naprawdę politykę zagraniczną prowadził J.Kaczyński rękami Beaty Szydło i min. Waszczykowskiego. I nawet roku nie trzeba było, żebyśmy w Europie ostro stracili na wizerunku. Prezydent nie zrobił nic żeby przerwać ten szalony chocholi taniec. Nie wszedł ani w spór z rządem, ani nie zaryzykował pokazania opinii publicznej że jest innego zdania niż rząd. Nie wiem jakie prezydent ma poglądy na temat Brexitu w konteście wyjścia z UE naszego najlepszego sojusznika wg min. Waszczykowskiego. Szczyt NATO to przede wszystkim konsumpcja działań koalicji PO-PSL i poprzedniego prezydenta. Obecny prezydent miał nawet – co przykre – problem żeby odważnie za to podziękować, a przede wszystkim żeby przeciwstawić się wypaczaniu historii przez polityków PiS, sugerujących że wejście do NATO to głównie zasługa polityków z ich kręgu. Kiedy prezydent Obama publicznie wyraził obawy o stan praworządności, to A.Duda stał jak karcony uczniak, nie wiedząc co ma zrobić.

Co do efektów NATO, to mieliśmy pierwotnie nieco większe nadzieje. Batalion wojsk NATO na terenie Polski, to nie jest jakieś wyjątkowe osiągnięcie, chociaż trzeba i to docenić.

Formalnie prezydent jest zwierzchnikiem sił zbrojnych. Oczywiście jest to rola dość symboliczna. Niemniej i w tym przypadku prezydent całkowicie zrezygnował z rywalizacji z min.Macierewiczem, a przede wszystkim z obrony wojska przed wygłupami ministra. Milczenie prezydenta gdy min. Macierewicz używa wojska (słynna asysta) do politycznego szantażu jest szokujące. Wydaje się jakby A.Duda nie miał nic przeciw wobec odebrania mu przez rząd nawet symbolicznego zwierzchnictwa nad wojskiem.

No i obietnice. Na stronie prezydenta można się dowiedzieć, że je wypełnił. Zależy jak na to patrzeć. Jeżeli obietnicą jest złożenie propozycji aktu prawnego, to niby tak. Kiedy się jednak weźmie pod uwagę, że na te akty prawne dość długo czekaliśmy, ich jakość oraz to że obietnice ma realizować jego dawna szefowa sztabu wyborczego, to trudno tu o sukces.

Z wielkich finansowych obietnic zrealizowano tylko 500 plus. Potem rząd i prezydent nagle zaczęli mieć problemy. Najczęściej te zmyślane przez siebie. Program 500 plus jest zbyt hojny i stwarza problemy z jego długoterminowym finansowaniem. Prezydenta kompletnie nie interesują problemu finansów państwa jakie ten program stwarza. Obniżenie wieku jest jedną z najbardziej nierozsądnych obietnic, dlatego prezydent nie spieszył się z propozycją zmian, a rząd B.Szydło nie ukrywa, że obniżenie wieku emerytalnego nie wejdzie szybko w życie. Politycy PiS nie ukrywają też, iż ewentualne obniżenie wieku wejdzie razem z szeregiem restrykcji emerytalnych. Prezydent zaprezentował nam przy tym kompletny brak zainteresowania problemami demograficznymi i finansowymi państwa w kontekście swojej obietnicy.

Ustawa dla frankowiczów. Po długich miesiącach zwlekania i zwodzenia opinii publicznej, prezydent zaproponował zwrot….części spreadu, co pokazało skalę obłudy. Formalnie jest to sprzedawane opinii publicznej jako pierwszy krok. To nie krok, a śmiesznie mały kroczek, a tekst propozycji i wyjaśnienia słowem nie wspomina o dalszych działaniach. Pomoc frankowiczom w wersji prezydenckiej z ekonomicznego punktu widzenia była od początku nierealizowalna. A moralnie też skandaliczna, bo z politycznych powodów faworyzowała jedną grupę ludzi. Kilka dni temu prezydent po prostu przyznał się do blefu i w końcu podrzucił jego realizację rządowi i bankom. Sprzedawanie tego jako realizacja obietnicy to szczyt obłudy.

Zostawmy obietnice, bo w ocenie prezydenta nawet już nie o nie chodzi.

Chyba największym grzechem prezydenta jest współpraca z PiS w walce z Trybunałem Konstytucyjnym. Prezydent złamał Konstytucję i moim zdaniem powinien za to w przyszłości odpowiedzieć. Prezydent podpisuje wszystko co mu podsuwa PiS. Oprócz ustaw rozmontowujących TK, było kilka innych za pomocą których PiS anektuje krok po kroku Państwo.

Prezydent Duda jest pierwszym prezydentem po 89-tym, bez żadnych ambicji i z miałką osobowością. Całkowicie podporządkował się macierzystej partii i jej liderowi. Akceptuje nawet działania które po prostu go ośmieszają przed milionami obywateli.. Z powodu polityki Kaczyńskiego, został zrugany publicznie przez prezydenta USA i dał się sprowadzić do roli maszynki do podpisywania dokumentów. Chce chociaż wierzyć, że je czyta.

Mamy po prostu do czynienia z człowiekiem, słabego charakteru. Co gorsza, wygląda na to że A.Duda naprawdę po prostu skonstruowany jest do funkcjonowania w warunkach podległości i ma silną potrzebę autorytetu.

Zresztą czy zasadne jest ograniczenie się w ocenie Dudy do podporządkowania się? Nie. Nie ma wątpliwości że A.Duda całkowicie akceptuje polityczne i ekonomiczne wyczyny swojej macierzystej partii. Po prostu myśli tak samo. Nie przypadkowo więc, J.Kaczyński wskazał jego kandydaturę.

W jednym A.Duda zasługuje na wysoką ocenę. Jest fantastycznym aktorem. Pozowanie na silnego i niezależnego prezydenta, medialnie świetnie mu wychodzi, co widać m.in. po sondażach. W wypowiedziach dla mediów, oszukuje bez skrupułów. 

Z trudem godzę się z faktem iż jako podatnik, będę A.Dudzie fundował dożywotnią emeryturę. Powinien to zrobić raczej J.Kaczyński.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.