Z całą pewnością człowiek który zginął od gumowej kuli w czasie kibicowskich zamieszek, poniósł karę absolutnie niewspółmierną do popełnionego czynu. Wątpię jednak, by policjant celowo mierzył w szyję. Zresztą z tego typu broni i przy ruchu kibiców, to niemożliwe. Zresztą niemały z tego potem kłopot dla każdego policjanta. Tłumaczenia, raporty, społeczne protesty.
Może jednak warto przy takich okazjach zauważyć, że tenże kibic miał świadomość co mu grozi jak będzie chciał wziąć udział w stadionowej bójce. Skoro miał ochotę zaatakować kibiców drużyny przeciwnej, to jak rozumiem, okaleczenia i być może ryzyko śmierci brał pod uwagę.
Zamiast jałowych dyskusji o bezpieczeństwie na meczach, proponuje przestać się roztkliwiać na facetem, którego kręciło ryzykowanie swojego zdrowia i życia. Tym bardziej nie rozumiem człowieka, bo jak się ma 27 lat i dziecko, to może warto wydorośleć, a nie jak gówniarz bawić się w zadymiarza.
Może warto też w końcu ostro powiedzieć, że moralną winę za śmierć 27-latka ponoszą jego koledzy z trybun. Chcieli się zabawić i głupota skończyła się tragicznie. Potem, żeby odsunąć od siebie oskarżenia o moralną winę, zaczęli wskazywać na brutalność policji i protestować pod jej budynkiem.
Z ciekawości spojrzałem na stronę miasta Knurów, by zobaczyć jaki komunikat zaprezentowały władze miasta. Pod datą 04.05.2015 jest oświadczenie prezydenta miasta. Mieszanina ubolewania z apelem o zachowanie spokoju. Komunikat niebywale ogólny. O skandalicznym zachowaniu kibiców, ani słowa żeby nie narazić się mieszkańcom. W takiej sytuacji nie dziwię się, że kibice wcale a wcale nie poczuwają się do żadnej winy za śmierć kolegi.