Wielkie zwycięstwo oręża polskiego. Zatrzymaliśmy Rosjan u swych granic.

przez | 28 kwietnia 2015

Po dziesiątkach lat upokorzeń, doczekaliśmy się wielkiego zwycięstwa. Naród liczący 38 mln ludzi powstał z kolan i zatrzymał na granicy….dziesięciu, czy ilu tam, Rosjan na motocyklach. Wiktoria na miarę Wiednia i Grunwaldu razem wziętych. Świetny wskaźnik naszych kompleksów i rusofobii. Genialni polscy stratedzy ze świata polityki i mediów narobili takiego szumu z lęku przed rosyjską nawałą, że trzeba było szukać powodu żeby nie wpuścić Rosjan do kraju. Narady w kraju, konsultacje w zagranicznymi partnerami. Od tygodnia mędrcy zastanawiali się w mediach co czynić. Na granicy nikt z mędrców się nie pojawił. Nasz pogranicznyk wyrecytował do mikrofonów jakąś ogólną formułkę z której nic nie wynikało. Nawet odwagi nam zabrakło żeby podać uczciwie powody odmowy wjazdu. Do tego te banalne przeszukiwania na granicy. No cyrk po prostu.

Trzeba przyznać, że chyba nawet sami Rosjanie są zdumieni do jakiego stanu wrzenia i rusofobii się doprowadziliśmy. Mam wrażenie, że Rosjanie świetnie nas rozegrali. Ośmieszyliśmy się na własne życzenie.

A co mogliśmy zrobić? Jeżeli nie ma powodów na to że ktoś z Rosjan popełnił czyn karalny lub inny podobny, to nie widzę powodu dla którego Rosjanie nie mieliby do Polski wjechać. Mieliśmy okazję pokazać, że tu jest normalnie. Oni mają prawo świętować zwycięstwo nad Niemcami i odwiedzać groby radzieckich żołnierzy. Mają też prawo zadrwić z nas i pojechać do Oświęcimia żeby przypomnieć kto wyzwolił obóz koncentracyjny, bo nasz minister spraw zagranicznych zaczął manipulować historią dając Rosjanom świetny pretekst do drwin i oburzenia.

Zaczynam się powoli obawiać, że prześlemy Rosjanom przy okazji kolejnej rocznicy zakończenia II wojny, notę protestacyjną za to, ze pogonili stąd Niemców w 45-tym.



Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.