Facet bez moralnego kręgosłupa ale z ambicjami

przez | 4 lutego 2015

Coś czułem że tak będzie. No może gdzieś tam w środku miałem nadzieję że jakieś zasady obowiązują. Ale jednak nie obowiązują. Michał Kamiński sekretarzem stanu przy pani premier. Ręce opadają.

Jaką wartość ma M.Kaminski? Bo moralną żadną. Podobnie z wiarygodnością. Ci co pamiętają jego buńczuczne wypowiedzi z czasów kariery w PiS, musieli być nie lada zdumieni gdy od kilku miesięcy obnosił się  zachwytem nad polityką PO i nową panią premier. Sympatię do PO deklarował już wcześniej i PO odpłaciła się nawet miejscem na liście w eurowyborach. Obywatele jednak nie zaakceptowali Kamińskiego. Ten więc postarał się o posadę, dla otrzymania której nie musiał przechodzić demokratycznej weryfikacji. No i się udało. Jest posada za ponad 10 tys. zł i upragniona praca w świecie polityki. Zapewne teraz będziemy wysłuchiwali jak to ciężko pracuje nad wyborczą i PR-ową strategią do późnych nocnych godzin. Będzie w pocie czoła analizował wykresy oraz sondaże i obmyślał medialne manewry.  Zaiste ciężka to praca.

No dobra, zostawmy moralność i wiarygodność na boku. Pozostaje pytanie o wartość na rynku pracy. Niech będzie że rynku politycznym. Otóż moim zdaniem jest ona żadna. Politycy mocno przeceniają znaczenie PR-owców. Kamiński pozycji PiSu na polskiej scenie politycznej nie stworzył. Po prostu wyrastał w otoczeniu dziwnych polityków gromadzonych przez braci Kaczyńskich i atmosferze politycznej jaką na prawicy współtworzyli Kaczyńscy. Kamiński ze swoją osobowością  i pogiętym moralnym kręgosłupem dobrze do tego grona pasował. Jak widać udało mu się wmówić otoczeniu swoją wyjątkowość i pani Kopacz ten banał kupiła. Była wręcz dumna ogłaszając tą nominację.

Że niby jego wartością jest znajomość strategii PiS? To żadna wiedza, bo każdy średnio wnikliwy Polak widzi tzw. strategię PiS w mediach. Do tego nie trzeba faceta opłacanego za ponad 10 tys. zł przez podatników.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.