PiSu manewr wyprzedzający.

przez | 4 grudnia 2014

Oj chyba coś musi być nie tak z rozliczeniami diet i kosztów poselskiej służby posła Girzyńskiego, skoro poseł i ugrupowanie do którego należy, postanowili że Girzyński odejdzie z PiS, z klubu poselskiego i usunie się w cień. Wprawdzie poseł zarzeka się, że wszystko wytłumaczy i nie ma sobie nic do zarzucanie, ale determinacja z jaką się usuwa jest zaskakująca. A wystarczyłoby, że zadeklaruje iż wycofa się z prac klubu i medialnej jego reprezentacji do czasu wyjaśnienia nieporozumień. Jest to zaiste szokujące poświęcenie, w PiS niespotykane i wręcz podejrzane. Wygląda to wręcz na swoiste: jestem tak uczciwy, że aż się ukaram. Nikt od posła nie wymaga takiego samobiczowania, skoro jest uczciwy lub przez pomyłkę czy niedopatrzenie ‘skomsumował’ kilkaset złotych czy 2-2 tysiące w kilku czy kilkunastu wyjazdach.

Girzyński tak się tłumaczy, że aż się prosi by spytać po co odchodzi z partii i z klubu? Wystarczyło przyjąć cios, wykazać podstęp władzy w osobie marszałka sejmu i obrócić to w zwycięstwo pod tytułem: o to dowód jak PO gnębi opozycję! A potem już tylko rozesłać materiał dowodowy do mediów i PO jest pogrzebana.

Ciekawie też wyglądało ogłoszenie przez PiS odejścia posła. Z słów rzecznika partii (skąd PiS bierze tych ludzi!?) emanowała wręcz radość kiedy nie tyle informował, co wręcz z dumą ogłaszał jakich to honorowych polityków ma PiS. W przeciwieństwie do poprzedniej wpadki z Hofmanem i kolegami, to ‘pożegnanie’ z kolegą partyjnym wskazywało, iż zostaje on (Girzyński) cofnięty do głębokiej rezerwy by przeczekać najgorszy czas. A potem…. A potem koledzy pomogą.

Ten medialny manewr nie jest żadnym honorowym wyjściem. Po prostu Girzyński zwlekał z decyzją na to co wykaże kontrola poselskich diet, a partia postawiona w obliczu faktu, postanowiła wykonać wyprzedzający manewr i zaproponować mediom interpretację jak to się niby w PiS szanuje zasady i uczciwość.

Niestety fakty przeczą twierdzeniom polityków PIS, a jej lidera stawiają w fatalnym świetle.

Kiedy media zaczęły informować o popisach A.Hofmana i kolegów, Hofman był niezwykle pewny że mu się nic nie stanie. Ta pewność wynikała z faktu, że PiS broni swoich polityków bez względu na skalę popełnionych grzechów. Zapewne brak kary za niewykazywanie w poselskim oświadczeniu pożyczek od znajomych, tylko go w tym utwierdzało. J.Kaczyński zwlekał nie wiadomo po co kilka dni, kiedy w końcu podjął decyzję o wyrzuceniu posła Hofmana z polityki.

Sprawa Hofmana i kolegów niezwykle mocno obciąża J.Kaczyńskiego. Brak kontroli i przymykanie oczu na wygłupy i skandale polityków PiS oraz zaskakujące zaufanie i wyrozumiałość, stawiają pytanie o standardy i jakość zarządzania i kontroli w PiS oraz kompetencje samego lidera PiS.

Mam wrażenie, że wpadki polityków PiS nie są przypadkiem. W partii panuje atmosfera pogardy dla Polski, która tak długo jak będzie u steru rządów PO, nie jest ich Polską. Jest Polską, którą można pogardzać i okradać. Stąd i cyniczne finansowe dojenie SKOKów, które wspierają finansowo polityków i media prawicowe. W PiS nikomu nie przeszkadza to, że za utrzymywanie systemu SKOKów poza kontrolą KNF, płacą klienci banków poprzez BFG.

Sądząc z tego jak długi prezes PiS zwlekał z wyrzuceniem Hofmana z partii, widać iż ta decyzja rodziła się w bólach i tak naprawdę została wymuszona przez media. Rozmiar skandalu i jego moralny wydźwięk groził wizerunkowi partii.  Nie pozostało nic innego jak posłów usunąć i ogłosić stanowczość w walce z patologiami.

Kolejny błąd popełniono teraz. Partia i jej grzeszni politycy zwlekali z kolejną decyzją o usunięciu do czasu wyników kontroli wykorzystania poselskich diet. PiS spóźnił się tutaj śmiało o dwa tygodnie i jedyne co mógł zrobić to wykonać swego rodzaju manewr wyprzedzający, by to PiS  a nie media usunęły posła Girzyńskiego z polityki.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.