Nie wiem czy Radosław Sikorski będzie marszałkiem sejmu. Mam do tego obojętny stosunek. Nie widzę przeciwskazań. No może poza tym, iż wydaje mi się ta posada za spokojna dla niego przy jego temperamencie, doświadczeniach politycznych i w administracji rządowej. Bawi mnie natomiast krytyka PiS na ewentualność takiej nominacji Sikorskiego. J.Kaczyński i politycy PiS sugerują iż jest to atak na PiS i polityczna prowokacja. A przecież po odejściu D.Tuska była okazja do zmniejszenia skali wrogości.
Oglądałem kilka godzin temu w TVN24 z rozbawieniem jak Bartosz Kownacki (PiS) gimnastykował się intelektualnie w krytyce ewentualnej nominacji R.Sikorskiego na marszałka. Przykro było patrzeć jak inteligentny młody człowiek i prawnik ośmiesza się by ratować swojego prezesa i ukrywać jego (prezesa) osobiste przywary i fochy. Głównym argumentem przeciwko R.Sikorskiemu było słynne ‘dorzynanie’ watahy.
Problem chyba leży gdzie indziej. R.Sikorski znany jest z inteligencji i ciętego języka. W medialnej szermierce na słowa jest trudnym rywalem. A już dla prezesa Kaczyńskiego nie do przejścia. Ponadto Sikorski to w ostatnich latach czołowa postać PO, czyli ZŁA w mniemaniu prezesa PiS.
Tak naprawdę rola marszałka dla Sikorskiego byłaby nie lada upokorzeniem dla prezesa PiS i całego klubu. Bo jak tu zaczynać przemówienie od okazywania szacunku dla marszałka, który na dodatek patrzy z wysokości na posłów. Jak tu spokojnie przełknąć uwagi: panie pośle (np. do Kaczyńskiego) nie udzielałem panu głosu lub proszę kończyć, bo przekroczył pan czas. Że już nie wspomnę o ewentualnym: odbieram panu głos lub bo wyłączę panu mikrofon.
Mamy kolejną odsłonę osobistych problemów Kaczyńskiego. Kaczyński nie akceptuje prezydenta, nie idzie na otwarcie sali im. Mazowieckiego. Choruje w dniu święta narodowego i wizyty Obamy, bo imprezę organizuje PO. NIE bywa w niektórych stacjach telewizyjnych. Osobiste fochy szefa PiS i polityków tej partii wywołują konieczność organizowania medialnych akcji, w których czołowi politycy PiS tłumaczą dlaczego prezesa nie ma itp. Teraz jesteśmy świadkami medialnej akcji pod tytułem: Sikorski nie może być marszałkiem.
Szkoda gdyby Sikorski posady marszałka jednak nie dostał, bo byłoby niezłe widowisko. Już widzę jak politycy PiS nerwowo analizują plan obrad i kto im przewodniczy. Byłoby planowanie przemówień prezesa, demonstracyjnych wyjść z sali obrad itd.