Twój Ruch. Mój Ruch? Ja dziękuję.

przez | 6 października 2013

Sukces to czy porażka, można by zapytać po zakończeniu kongresu przekształcającego Ruch Palikota w Twój Ruch? A może w ogóle pytanie jest źle postawione i powinno brzmieć: czy moment zmiany i nowy wizerunek zostały dobrze wybrane?

Chyba najlepszą oceną przekształcenia Ruchu Palikota w Twój Ruch (dalej: RP i TR) jest krótki wywiad przeprowadzony dzisiaj w TVN24 z Januszem Palikotem po 19-tej. J.Palikot usilnie kreował przemianę jako sukces i krok milowy w przekształceniu polskiej sceny politycznej. Równie usilnie uprawiał banalną manipulację i mieszał fakty bieżące z sukcesami z 2011 r. To samo zresztą robi na stronie internetowej. Przypomina o poparciu osób, ale…. sprzed dwóch lat. Niestety nie wszyscy ci ludzie przyszli na dzisiejsze spotkanie i nie wszyscy mają ochotę dalej wspierać polityczne pomysły J.Palikota swoim wizerunkiem.

Zmianę odbieram jako marketingowy chwyt, zaplanowanej przed laty inicjatywy. Wpierw nazwa oparta na własnym nazwisku, a potem próba nadanie politycznemu projektowi nowego kierunku pod nową nazwą. Przekształcenie w TR jest niczym innym jak próbą ratunku przed upadkiem pierwotnego projektu. W ostatnich sondażach RP nie przekracza progu wyborczego, co po dwóch latach od wyborów dla partii opozycyjnej, która miała kiedyś 10% głosów, jest dzwonkiem alarmowym.

Tak jak nazwa partii oparta na nazwisku lidera jest wątpliwym pomysłem, tak nowa nazwa robi wrażenie jakby była przeznaczona do reklamy odkurzacza. Twój Ruch? Widać że J.Palikot nie wyszedł w konstruowaniu nazwy poza marketing. Fantastycznie zresztą zademonstrował jedną z możliwości nowej nazwy, teatralnie pokazują palcem w stronę zgromadzonych i głośno mówiąc: Twój Ruch, Twój Ruch i Twój Ruch.

TR jest próbą ratowania pozycji swojego ugrupowania na scenie politycznej. Nie głosowałem na RP, więc nie przeżywam rozczarowań. Niemniej nie sądziłem, że pomysł J.Palikota na funkcjonowanie w polityce będzie tak banalny. Banalny antyklerykalizm, używki itd. Ok., przyznaje że RP podjął na ostro tematy pomijane w polskiej polityce i życiu społecznym. W znacznym stopniu to Palikotowi zawdzięczamy oswajanie Polaków z homoseksualizmem, związkami partneskimi, osobami inaczej postrzegającymi swoją płeć itd. Obawiam się zresztą, że w zakresie tematów światopoglądowych Palikot wiele również zepsuł. Na długo do liderów i ruchów społecznych walczących o akceptację odmienności seksualnych, światopoglądowych itp. przylgnie łatka happenerów spod sztandaru Palikota.

W zakresie życia społeczno-ekonomicznego, miał odwagę wspierać propozycje niepopularne społecznie i politycznie.  Poza tym, propozycje ciekawe i potrzebne, RP mieszał z inicjatywami nierealnymi i pod publikę (klasy 10 osobowe, książki finansowane przez państwo itd.).

Nie da się przez dwa lata opierać wizerunku partii na szokowaniu i kreowaniu rewolucji moralnej. J.Palikot ewidentnie przecenił swoje publiczne i marketingowe możliwości. Nie mając pomysłu na ratowanie pozycji partii, próbował załapać się na zmiany na lewicy. Niestety A.Kwaśniewski chyba sam nie wie czego chce, a SLD odmówiło udziału w projekcie. Inicjatywa konsolidacji lewicy rozpływała się w oczach. Mimo to J.Palikot usiłował kreować się na jednego z liderów nowej inicjatywy i próbował w mediach robić więcej szumu w tym temacie niż ta inicjatywa sama wytwarzała. Skoro nie wyszło to, to trzeba było szybko wykreować coś nowego. Przynajmniej medialnie. To kolejny powód przekształcenia w TR.

Niestety żadna to nowa lewica, ani koalicja. Praktycznie żadnych nowych twarzy. Garść partyjnych przyjaciół i kilku- kilkunastu polityków, z których większość to co najwyżej druga liga polityczna. Kilka ruchów politycznych czy społecznych, które na ogół szukają sposobu na przetrwanie lub przedostanie się do świata polityki.

Udało się ściągnąć na dzisiejsze spotkanie kilka znanych twarzy jak Maria Czubaszek, Kamil Sipowicz reprezentujących świat nie-polityczny oraz Wandę Nowicką. Ale reprezentacja świata nie-politycznego to cień dawnego wsparcia. Swoją drogę ciekaw jestem czego ci ludzie szukają w TR (dawniej RP). Czy nie mają poczucia poniżenia, że aby przebić się do mediów i świata polityki ze swoimi postulatami, muszą korzystać z pośrednictwa J.Palikota? A Wanda Nowicka? Dotkliwie obrażona i ośmieszona przez J.Palikota, teraz twierdzi że skoro usłyszała „przepraszam”, to  może ponownie podjąć z nim współpracę? Akurat J.Palikot równie łatwo przeprasza jak i obraża czy ośmiesza. Zdziwiony tylko jestem, że dojrzała kobieta daje się na to nabrać.

Z przyzwoitości wspomnę o programie społeczno-ekonomicznym, bo pewne jego elementy pojawiły się w wypowiedzi lidera i zaproszonych gości. Była to mieszanina różnych pomysłów, które nadal nie pozwalają określić czy TR to tylko lewica światopoglądowa czy również ekonomiczna. Ma być interwencjonizm i zmniejszanie nierówności, ale i … ordoliberalizm. Nie zabrakło i narzekań na urzędników, którzy niszczą polskich przedsiębiorców oraz wyrażania negatywnych emocji pod adresem ZUS. Tu J.Palikot pokazał odwagę, wizjonerstwo oraz wyczucie społecznych nastrojów, więc przebił medialnych „narzekaczy” i zaproponował … likwidację ZUS.

Co to więc dzisiaj tak naprawdę było? Nieźle wyreżyserowany spektakl z ogranymi chwytami. Tylko że to dalej to samo ugrupowanie z tym samym liderem i z tym samym problemem: jak przetrwać na scenie politycznej i przekroczyć próg wyborczy w kolejnych wyborach.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.