Rafał Trzaskowski (RT) przegrał wybory prezydenckie z Dudą o włos. W drugiej turze zmobilizował 10 mln ludzi. Jego rywal nieco ponad 0,4 tys. więcej. Gdyby nie działalność TVPiS i kilka innych nieuczciwych politycznych chwytów rządzącej prawicy, wybory RT by wygrał. Osiągnięty w II turze wynik był tak duży, że RT postanowił lub poczuł się w obowiązku, zagospodarować sukces lub coś swojemu elektoratowi zaproponować. I tu jest problem, bo utrzymanie marki ‘Rafał Trzaskowski’ do wyborów będzie trudne, żeby nie powiedzieć niemożliwe. No ale deklaracje padły.
RT od razu po wyborach znalazł się pod ostrym ostrzałem prawicy i jej mediów, łącznie z tzw. TV publiczną. Nieprzypadkowo, bo politycy prawicy mają świadomość, że Duda swoje zwycięstwo zawdzięcza nieuczciwym chwytom i telewizji Kurskiego. RT ma szereg zalet. Jak na polityka jest młody, bardzo doświadczony i inteligentny. Na politycznym koncie ma wygraną w Warszawie i pozyskanie głosów milionów ludzi po krótkiej kampanii. PiS ma się kogo bać. Do tego popularność RT daje szansę na wykreowanie wokół niego nowego politycznego bytu. To dlatego PiS nie zwlekał i od razu zabrał się za oczernianie RT.
Pozostawiając na boku polityków PiS, Kaczyńskiego i ich obawy przed polityczną skutecznością RT, mam poważne obawy o sens kreowania nowego politycznego bytu (politycznej marki) przez RT.
RT jest prezydentem W-wy, z czego wynikają pewne obowiązki. Oczywiście funkcja prezydenta nie musi paraliżować RT politycznie. A jednak paraliżuje. RT nie jest winny awariom rurociągu i jest błędem oddanie inicjatywy PiS. PiS na tyle skutecznie przyszpilił RT do W-wy (stałe zarzuty o brak zainteresowania problemami miasta), że RT przełożył w czasie inaugurację Nowej Solidarności z powodu awarii, by pokazać, że stolica to jego oczko w głowie. Pytanie co dalej. PiS będzie z byle czego co chwilę kreował kryzys w W-wie. Jeżeli RT poważnie myśli o zakładaniu ruchu, to musi się wyrwać z narracji narzucaj przez PiS. Na razie punkt dla PiS. Niestety.
RT to polityk PO i ruch Nowa Solidarność (NS), będzie już trzecim politycznym bytem pod patronatem PO lub blisko w PO związanym. Sama PO, Koalicja Obywatelska i teraz NS. Kapitał politycznych zgromadzony przez RT warto zapewne zagospodarować i coś zaproponować Polakom pod nowym szyldem, tylko jaki szyld to będzie? Kolejne wcielenie PO? Z punktu widzenia PO, wykreowanie kolejnej politycznej marki może być wygodne, ale sympatykom może się to nie spodobać. Szyld PO wzbudza w Polakach niesympatyzujących z PiS mieszane uczucia.
RT w wywiadach sugeruje, że NS to będą m.in. środowiska samorządowe, think tanki, osoby i środowiska niezależne itd. Przepraszam, ale to takie ogólne gadanie, jak ktoś nie wie co ma powiedzieć na temat przyszłości nowej politycznej inicjatywy. Środowiska samorządowe tworzą już własne inicjatywy polityczne, ponadto z jakiej racji miałyby się podpiąć pod ruch RT?
Jeżeli RT chce zaprezentować swoją indywidualność i odmienność swojego ruchu, to musi to pokazać programem. Tymczasem w kampanii prezydenckiej postawił na kompromis, otwartość niemal dosłownie na wszystkich, akceptował politykę socjalną PiS. Dodanie do programu socjalnego koalicji prawicowej dodatkowych pomysłów na wydatki, zaczęło prowokować pytania czy aby sam RT nie wyprzedził PiS w ekonomicznym populizmie. RT nie tak łatwo oderwie się od szyldu PO.
Już samo odróżnienie się od PiS nie będzie łatwe (obszar ekonomiczny). RT będzie musiał pokazać czym odróżnia się od macierzystej partii, by uniknąć zarzutów o przeprowadzanie ukrytego przepoczwarzenia PO w nowy byt lub grania politycznymi markami. Do tego, w przeciwieństwie do środowiska prawicowego, ruchowi politycznemu RT wyrosła konkurencja, czyli Szymon Hołownia. Na chwilę obecną nie sposób powiedzieć coś precyzyjniejszego o programie RT i jego ruchu.
Trudno powiedzieć czy Nowa Solidarność to efekt czyjegoś geniuszu politycznego czy decyzja oparta na kampanijnych emocjach. Czas mija i inicjatywa traci na świeżości, nie istnieje w mediach, a sam lider uległ przejściowo narracji narzucanej przez PiS. Nie wiem czy nie lepszym wyjściem byłoby wykorzystanie sukcesu RT do poprawy wizerunku PO i rozwijanie, m.in. z pomocą RT i pod jego patronatem, otwartości na inne środowiska, w tym samorządowe. W I turze wyborów prezydenckich RT zajął wysoką pozycję, ale osiągnięty wynik był raptem o kilka pkt.proc. lepszy od wyborczych wyników PO czy KO. W najbliższych wyborach parlamentarnych popularność z II tury nie ma większego znaczenia.