Zdaje się, że zapomnieliśmy o rocznicy zakończenia II wojny światowej.

przez | 11 maja 2013

Co z sobą zrobiliśmy, że w mediach (tv, gazety, radio, internet) trudno było dostrzec że właśnie minęła 68 rocznica zakończenia II wojny światowej. Nie było żadnych oficjalnych obchodów. Tu i ówdzie tylko wzmianki. Przeleciałem prasę, popatrzyłem na Wiadomości i ….. okazało się że w Polsce nie świętujemy, nie przypominamy tej rocznicy.   

Chyba najwymowniejsze były Wiadomości 9 maja. O obchodach rocznicy w Polsce, ani słowa. TV publiczna pokazała jak obchodzili rocznicę Rosjanie. Niestety Rosjan oraz ich defiladę, pokazano w tradycyjny kpiarski sposób. Była w tym modna w ostatnich latach pogarda, oparta na naszej wydumanej wyższości na tym narodem . Dziennikarz, nie omieszkał złośliwie przypomnieć, że Rosjanie celebrując zwycięstwo nad Niemcami, unikają przypominania że na początku wojny z nimi współpracowali. Przypominanie tego, przy okazji świętowania rocznicy ostatecznego zwycięstwa, było moim zdaniem małostkowe. To trochę tak, jakby na każdą rocznicę ślubu, gdzie dojrzali ludzie świętują w gronie rodzinnym, małżonkowie obowiązkowo mieli przypominać zdrady, konflikty czy kryzysy w swoim małżeństwie. No dobra, ktoś powie, prawda to prawda i nawet w chwilach świętowania trzeba mówić przykre rzeczy. Tylko że zaraz po wzmiance o Rosjanach, podano informację o obchodach rocznicy zakończenia II wojny światowej we Francji. Co ciekawe, nikt nie wypomniał Francuzom rządu Vichy i współpracy z Niemcami również na polu wojskowym.

 Przyczyn unikania świętowania obchodów zakończenia II wojny światowej jest wiele. Mam jednak wrażenie, że wszystkie one mniej lub bardziej wynikają z naszych fobii, kompleksów, braku obiektywnego spojrzenia na naszą historię  z dystansu, Próba przemilczenia rocznicy pokazała, jak bardzo nie radzimy sobie z wieloma tematami. Nie radzimy sobie z naszą historią i relacją z innymi narodami. Usilnie nakładami schematy i kalki z ostatnich lat na wydarzenia sprzed lat kilkudziesięciu. Jest w tym jakaś ogromna niemoc intelektualno-moralna, skoro jedyna na co na było stać, to przemilczenie tematu. Kiedy się to zestawi z czekoladowym orłem, to robi się po prostu przykro. Prezydent miał odwagę spróbować wzbogacić nasz smutny i martyrologiczny patriotyzm czekoladą, ale nie poradził sobie z tematem rocznicy zakończenia II wojny światowej. Przecież wzięliśmy w tej wojnie udział na wielu frontach! I to udział z którego możemy być dumni!

 Bo co? Bo tej wojny nie wygraliśmy? Byliśmy po stronie wygranych. Byliśmy po słusznej stronie od początku wojny do jej końca. Owszem Polska stała się krajem zależnym od ZSRR. Wyzwolili nas Rosjanie. Obawiam się , że wbijanie Polakom przez ostatnie lata, iż wyzwolenie nas przez Rosjan to jedynie zamiana jednej okupacji w drugą i narzucanie poglądu iż wszyscy (sojusznicy zachodni i wschodni) nas oszukali, spowodowało odsuwanie tematu świętowania rocznicy zakończenia wojny i spustoszenie w naszych umysłach. W tej chwili nie jest istotne czy nas ktoś oszukał czy nie, oraz czy zostaliśmy wykorzystani przez Zachód czy Wschód. To przecież rocznica zakończenia wojny, czyli koszmaru dla milionów ludzi. Dzisiejsze dywagacje o Rosjanach i zależności od ZSRR, brzmią przy tym dość niepoważne. To co, Rosjanie mieli nas nie wyzwalać? Byłoby nam lepiej? A gdyby Rosjanie nie walczyli z Niemcami do samego końca, a jedynie ograniczyli się do wyzwolenia swoich ziem, to czy Zachód by nas wyzwolił? Nie ma niestety pewności. Kiedy się obserwuje naszą debatę historyczną, to możne odnieść wrażenie, ze okupacja niemiecka było znośniejsza moralnie niż zależność od ZSRR i ich wojskowa obecność przez kilkadziesiąt lat. To jakiś absurd. Porównanie strat kilka lat niemieckiej okupacji i kilkudziesięciu lat tzw. demokracji ludowej i socjalizmu pokazuje, że na nasze szczęście okupacja niemiecka trwała aż i tylko 5 lat.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.