Polityczny falstart Gowina

przez | 23 sierpnia 2013

I po co to J.Gowinowi było, można by zapytać po wyniku referendum w PO. Na 51,1% członków PO biorących udział w głosowaniu ok. 20,4% wskazało Jarosława Gowina.

Trzeba przyznać, ze decyzja D.Tuska o jak najszybszym głosowaniu była genialna politycznie i słuszna. Złośliwi mogą powiedzieć, że decyzja o weryfikacji przywództwa  to brzydkie polityczne zagranie premiera. Moim zdaniem było to zagranie słuszne i uczciwe wobec J.Gowina. Na dodatek głosowanie było obarczone znacznym ryzykiem dla Tuska, ponieważ mogło być potraktowane jako forma protestu wobec aktualnego lidera PO i jego polityki. Czyli nie „za” Gowinem, ale „przeciw” Tuskowi.

Tusk musiał przerwać ośmieszanie partii i rządu w oczach opinii publicznej. Trzeba było też zakończyć nierówną walkę w mediach. Premier bierze na siebie, z natury rzeczy, wszystkie grzechy polityków PO i rządu, a w tym czasie J.Gowin wygłaszał teorie o cudzych błędach i idealistycznych wizjach. Mimo że J.Gowin narzekał na brak dyskusji w partii i swobodę wypowiedzi, to trzeba przyznać że w mało której partii krytycy lidera mają taką swobodę i akceptację nieuczciwych politycznych zagrań.

Wracając jednak do wyników wyborów…. Wyniki głosowania to nie porażka, ale dotkliwa klęska J.Gowina. Pozornie 20% jak na lidera konserwatywnego skrzydła mogłoby być do zaakceptowania, ale i tak jako wynik słaby. Kiedy jednak wyniki głosowania odniesiemy do wszystkich członków, to okazuje się że jedynie ok. 11% członków partii poczuło chęć zademonstrowania poparcia J.Gowina. Okazuje się, ze rachuby J.Gowina odnośnie zainteresowania jego linią polityczną i światopoglądową wśród członków  partii okazały się totalnie nietrafne. Odnoszę wrażenie, że J.Gowin mocno przeszacował swoją popularność i siłę swoich haseł oraz skalę dezaprobaty wobec lidera partii.

Czy te wyniki coś mówią o D.Tusku i nastrojach w PO? Co nieco tak. Wiemy już że rywal o fotel lidera partii z kręgów konserwatywnych nie ma z Tuskiem większych szans. I nie jest to żadne zaskoczenia. 49 procentowa absencja sugeruje jednak, że poparcie dla Tuska w PO nie jest bezgraniczne i część członków PO jest już nieco znużona Donaldem Tuskiem. Potrzebę zamanifestowania poparcia D.Tuska miało tylko 41% uprawnionych. Mało. Dla D.Tuska wynik wyborczy to sygnał, że w najbliższym czasie PO nie zniszczą wewnętrzne spoty o wizję partii, ale jest już czas by powoli kreować następcę / następców obecnego lidera i oswajać z nimi opinię publiczną.

Jeżeli aktywność J.Gowina w ciągu ostatniego roku i rękawica rzucona Tuskowi, miały być sposobem na szersze zaistnienie w polityce i budowę większego skrzydła konserwatywnego, to jesteśmy świadkami politycznego falstartu. Tak słaby wynik Gowina stawia pytanie o sens jego funkcjonowania w PO. Zamiast podkreślenia wynikiem wyborczym znaczenia konserwatywnego skrzydła w PO, okazało się że liczba osób w PO które utożsamiają się z tym co reprezentuje Gowin jest mniejsza niż sądzono.

Wysłuchałem komentarzy J.Gowina i J.Żalka do wyniku głosowania. Byli jak z innej planety. Na pytanie o ocenę słabego rezultatu Gowina, J.Żalek odpowiedział niemal jak Gowin, w stylu: wybory pokazały małą popularność D.Tuska w PO, a więc cel jakim jest przebudowa programu partii. Po prostu ręce opadają. Zabrakło klasy. Politycy mają jednak dar przekuwania porażek w zwycięstwo.

Co dalej z Gowinem? Niestety w pierwszych komentarzach wyniku wyborczego, J.Gowin nie zrezygnował w konfrontacyjnego tonu wobec premiera. Mam nadzieję, że J.Gowin ma na tyle odwagi by samodzielnie podjąć decyzję. W przeciwnym razie premier, jak kiedyś innemu dawnemu politykowi, sam wymusi decyzję słowami że nie się stać w drzwiach i trzeba się w końcu zdecydować czy się wchodzi czy wychodzi.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.