Wybory samorządowe nie mają takiego politycznego znaczenia jak parlamentarne czy prezydenckie. W parlamentarnych i prezydenckich wygrany może być tylko jeden. W prezydenckich: polityk, w parlamentarnych: partia lub koalicja. Wybory samorządowe, z oczywistych względów, nie wywołują spektakularnych zmian. Obecne wybory mają oczywiście o tyle większe znaczenie, że są początkiem serii politycznych batalii w starciu PiS – reszta świata.
I co wyszło? Formalnie PiS uzyskał wynik najlepszy i dający mu pozycję lidera: niemal jedna trzecia głosujących wskazała PiS. Dopiero osiem pkt. proc. niżej była Koalicja Obywatelska (KO).
Niestety wynik wyborów samorządowych to nie jest zwycięstwo PiS. Mimo rozdawnictwa pieniędzy, oszukiwania i manipulacji, i mimo przekształcenia TVP w tubę propagandową PiS, 32,3% to tylko 32,3%. Niestety (dla mnie na szczęście), PiS ma potężny problem z trwałym przekroczeniem w wyborach trzydziestokilkuprocentowego progu.
PiS zaliczył dwie spektakularne porażki: Warszawę i Łódź. Sondażowe wyniki dla W-wy wskazują, że P.Jaki przegrał w I turze. Straszenie H.Zdanowskiej utratą stanowiska z powodu przegranego procesu, skończyło się kompromitującą porażką kandydata PiS. H.Zdanowska dostała 70% głosów! Najwyraźniej, Polacy nie lubią brudnych polityczno-prawnych sztuczek i zastraszeń, z czego PiS powinien wyciągnąć lekcję. Daleki jestem jednam od stwierdzenia, że to wyborcy dokonują prawnych rozstrzygnięć. Poświadczenie nieprawdy w przypadku H.Zdanowskiej brzmi źle, a kwestia objęcia fotela prezydenta z prawnego punktu widzenia może wymagać sądowego rozstrzygnięcia. I ewentualne zwycięstwo H.Zdanowskiej nie jest tu wcale takie pewne.
Przegrana w I turze w W-wie, to jednak policzek. PIS stawiając P.Jakiego na kandydata w W-wie tylko, moim zdaniem, potwierdzał że nie ma nikogo innego kto miałby poważniejsze szanse, i od razu wybory w Stolicy uważał za przegrane. Z tej perspektywy i biorąc pod uwagę, że P.Jaki to słaby polityk bazujący głównie na manipulacji i populizmie, wynik kandydata PiS i tak w sumie jest niezły.
Wynik KO to może nie sukces, ale na pewnie nie porażka. Politycy wchodzący w skład KO nadal musze się starać przełamywać opory elektoratu wobec siebie. Obawiam się jednak, że możliwości wzrostu mogą być jednak dość ograniczone.
PSL uzyskał naprawdę dobry wynik. Niemal 17% przy brutalnej walce o wieś i dość mało wyrazistych osobowościach większości polityków PSL, budzi szacunek. PSL wciąż jest w grze i w wyborach parlamentarnych będzie to zapewne gracz ważniejszy od lewicy.
Nadal rozczarowuje lewica. Nawet połączone ugrupowania lewicowe miałaby ledwie połowę wyniku PSL. Do gry wraca SLD. A Razem? Sądzę, że działacze tego ugrupowania powinni się zastanowić czego tak naprawdę chcą. Jeżeli chcą wejść do świata polityki i parlamentu, bo tylko tam mają szansę wpływać na decyzje, powinni się głęboko nad sobą zastanowić.
Wynik SLD wzbudza u mnie mieszane uczucia. Wydawało mi się, że na lewicy powinna była nastąpić zmiana warty. Tymczasem w mediach znowu coraz częściej widzę starych działaczy SLD, których dawne porażki nie nauczyły pokory.
KO ma dość ograniczone możliwości wzrostu. W walce o odebranie PiS rządów, szansą jest lewica. nieudolne formowanie koalicji po stronie lewicowej i wynik lewicy w obecnych wyborach samorządowych, budzą poważne obawy czy lewica do czasu przyszłorocznych wyborów parlamentarnych będzie w stanie utworzyć silną reprezentację, która przebije prób wyborczy.
Obecne wybory samorządowe nie są może jakiś przełomowym wydarzeniem. Partie opozycyjne przekonały się jak trudno walczyć o wzrost poparcia. PiS natomiast przekonał się, że nie przeskoczy pewnej granicy i że utrata władzy po wyborach parlamentarnych jest jak najbardziej realna. Wyniki wyborów nie wskazują, by któraś z partii zdecydowała się na radykalną zmianę tzw. linii politycznej. Wyniki wyborcze, dla żadnej z dużych partii nie są na pewno porażką. PiS będzie dalej antagonizował i walczył o samodzielne rządy, co jest moim zdaniem jednym z największych błędów w politycznej strategii J.Kaczyńskiego. Partie opozycyjne uzyskały na tyle godziwe i zadowalające wyniki, że nie dokonają spektakularnych zmian postępowania.