Dlaczego nie zarabiać na ludzkiej głupocie i lekkomyślności?

przez | 1 kwietnia 2014

Nie rozumiem tej polskiej dyskusji nad mandatami za przekraczanie prędkości i stawianiem fotoradarów. Polacy poczuli się urażeni tym, że ktoś chce na ich lekkomyślności zarabiać. Stawianie fotoradarów odbierane to jest przez moich rodaków jak zamach na wolność osobistą i godność. A przecież wystarczy tylko przestrzegać zasad ruchu drogowego dotyczących ograniczeń prędkości i zwracać uwagę na znaki by nie płacić niedobremu ministrowi finansów czy lokalnej gminie.

Mam samochód i od blisko 20 lat przemieszczam się po Polsce i okolicy w której mieszkam. Nie mam wrażenie, by ograniczenia były jakoś specjalnie restrykcyjne. Owszem bywają takie miejsca, ale wtedy proponuję zapytać o zdanie lokalną społeczność, na której wniosek często ograniczenia są stawiane. Jedni chcą szybko się przemieszczać, a inni chcą by ich dzieci bezpiecznie przeszły przez ulicę.

Tak jakoś ostatnio mi wychodzi, że od trzech lat co roku płacę 200-złotowy mandat. Już mi wstyd przed żoną i dziećmi. Dwa razy płaciłem Dyrekcji Dróg…, a raz gminie którą przemierzałem spiesząc się na grilla do znajomych. W tym ostatnim przypadku nadziałem się na fotoradar perwersyjnie postawiony przez straż miejską. Trzeba jednak przyznać, ze straż miejska brutalnie punktowało w tym miejscu głupotę i lekkomyślność kierowców, w tym i moją.

I tak dochodzimy do prostego pytania: dlaczego państwo i jednostki samorządowe miałyby nie zarabiać na naszej nonszalancji i lekceważeniu bezpieczeństwa? Ja tam nie widzę nic zdrożnego w tym, że taka czy inna gmina dorabia sobie na fotoradarach. W końcu mandaty są wystawiane nie dlatego, że ktoś stawia fotoradary, ale dlatego że my przekraczamy prędkość.

Obłudne?! Nie, to Polacy są obłudni i nawet nie potrafią się do tego przyznać. Zarabianie na lekkomyślności obywateli ma miejsce już od dawna i nie wiem po co ten zgiełk w przypadku wpływów z fotoradarów. Państwo od lat zarabia krocie na papierosach i alkoholu. Dziesiątki tysięcy ludzi niszczy swoje zdrowie, rujnuje domowe budżety i utrudnia życie bliskim (alkohol). Dlaczego więc mamy nie zarabiać na drogowej lekkomyślności?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.